Coraz więcej

Położne z rybnickiego szpitala w ubiegłym roku krzyk narodzonego dziecka słyszały prawie dwa tysiące razy. To około 10-ciu procent więcej niż rok wcześniej. – Czuje się ten wyż, o którym, mówi się w mediach. Nie narzekamy na brak pacjentek czy brak porodów – mówi Ewa Kubis, oddziałowa. Więc i powodów do narzekań nie ma. Statystyka widocznie znajduje swoje odbicie na ulicach. Rybnik jakby bardziej zatłoczony. W niektórych miejscach można, to stwierdzić nawet bez sięgania po statystyki. – Ostatnio – miesiąc grudzień i styczeń więcej klientów. Myślę, że będzie duży rocznik teraz nowy. Więcej pań, które spodziewają się maleństwa – mówi Wiesława Sierny, sklep z artykułami dziecięcymi.
I mimo, że jego pojawienie się to oczywiste obciążenie dla domowego budżetu, to i tak coraz więcej małżeństw postanawia powiększyć rodzinę. Czasem o więcej niż jedno. – W mojej rodzinie i w rodzinie męża są bliźniaki więc nie było żadnego zaskoczenia. Aczkolwiek może takie minimalne, że to jednak nas spotkało – opowiada Sylwia Mazur. Takie podwójne szczęście spotkało w ubiegłym roku 13 rodzin z Rybnika. Według statystyk rybnickiego Urzędu Stanu Cywilnego w 2007 roku zmarło o 6 osób więcej niż się urodziło. W 2008 statystyka odwróciła się diametralnie – na świat przyszło o 312 osób więcej niż zmarło. Zdaniem niektórych demografów dodatni przyrost naturalny w Rybniku to raczej kwestia przypadku, a nie długoletniej tendencji. – Wchodzo tzw. wyż – echo wyżu powojennego, czyli roczniki 80 i 85 – ich jest po prostu więcej. Dlatego rodzi się więcej dzieci – tłumaczy dr Marian Mitręga, UŚ.
A więcej dzieci, to więcej pomysłów. Wśród Maćków i Kaś na przedszkolnej liście znajdą się m.in. Przysposobienie, Jaquliene albo Kryspin. – Miał się nazywać Kevin, ale zmieniliśmy na Andrzejka. A dlaczego właśnie Andrzej? – Nie wiem. Tak jakoś. Takie się podobało mojemu narzeczonemu – odpowiada Monika Orczyk. – Króluje Julia w 2007 roku również najwięcej było Julii. A jeśli chodzi o imiona męskie to Jakub i tak samo było w 2007 roku Jakub był na pierwszym miejscu – dodała Maria Cwenar, kierownik USC w Rybniku.
Na życiowym starcie Jakuby zawsze będą przed Juliami, bo chłopców rodzi się statystycznie więcej niż dziewczyn. Ale już po półmetku Jakuby zostają daleko w tyle, a do mety rzadko, który dobiega przed Julią. Bo starości dożywa znacznie więcej kobiet niż mężczyzn.