Za droga izba?

Zenti Kirkham z Australi złamała nogę i po raz pierwszy musiała skorzystać z usług polskiej służby zdrowia…zaczęło się ciekawie: Byłam w szoku, dopiero ktoś powiedział mi, że to strajk…nie wiem kto strajkował i po co. Kto? Związkowcy. Po co? na to pytanie odpowiedzieć znacznie trudniej. Takie happeningi z reguły budzą tylko niepokój wśród pacjentów. Jesteśmy zmęczeni służbą zdrowia bo nigdy tak nie było jak w tej chwili co się dzieje – skarży się Halina Lewkowicz.
A w Tychach działo się sporo…lekarze protestowali przeciwko zbyt niskiej, ich zdaniem wycenie świadczeń medycznych. Pacjenci są zaniepokojeni, bo widzą co się dzieje, a my uważamy, że lepiej jest zapobiegac niż leczyć, jest jescze miesiąc czasu kiedy te nakłady spadną i mysle że jest doś czasu, żeby podjąć odpowiednie działania zaradcze – tłumaczy maciej Niwiński, OZZL. Dyrektor szpitala w Tychach, lek.med Jacek Wojewódka, potwierdza, że z NFZ- u pieniędzy na działanie izby przyjęć dostaje stanowczo za mało: Pieniędzy, które dostajemy na izbe przyjęc starcza mniej więcej na cztery miesiące, starcza na finansowanie izby przyjęć podobnie było w zeszłym roku, reszte musimy z pieniędzy szpitalnych dokładać, żeby ta izba funkcjonowała.
NFZ odpowiada, że szpital w Tychach dostaje jedną z najwyższych opłat ryczałtowych za funkcjonowanie izby przyjęć i dotąd nikt sie nie skarżył: Dyrektor szpitala Wojewódzkiego w Tychach nie zgłaszał do nas żadnych objekcji odnośnie do poziomu finansowania izby przyjęć, czy w ogole aneksu, który został podpisany – mówi Jacek Kopocz, NFZ w Katowicach. A tylko dyrektor jak podkreśla NFZ jest dla nich stroną przy negocjowaniu kontraktów.
Związkowcy mają swoje zdanie i chcą by prokuratura sprawdziła czy NFZ nie zaniża wyceny świadczen. A pacjentom, nie tylko tym z Australii, coraz częściej wydaje się, że to wszystko czeski film.