Awantura w salonie kosmetycznym w Krakowie. 30-letnia pracownica została zatrzymana. Grozi jej do 2 lat więzienia.
Prowadzący siedzi w baranie. Gość niespodzianka! TOP 5 Silesia Flesz
Policjanci z Komisariatu Policji III w Krakowie odebrali zgłoszenie dotyczące awantury w salonie kosmetycznym. Funkcjonariusze zastali tam zgłaszającą, która oznajmiła, że chwilę wcześniej przyjechała do kosmetyczki, aby jej oddać włosy (naturalne), zakupione za pośrednictwem portalu internetowego. Na miejscu pracownica salonu, która sprzedała produkt, słysząc o zamiarze zwrotu towaru, wpadła w szał. Zaczęła w wulgarny sposób wyzywać klientkę, a następnie kierować wobec niej groźby, by finalnie rzucić się na zgłaszającą zadając jej kilka uderzeń w okolice brzucha. Dopiero mężczyzna, który zjawił się z poszkodowaną, zdołał odciągnąć atakującą kobietę.
Zgłaszająca nie posiadała obrażeń, nie uskarżała się na stan zdrowia i oznajmiała, że nie potrzebuje pomocy medycznej. Wypowiedziane jednak wcześniej groźby w jej kierunku spowodowały, że była ona roztrzęsiona i zdenerwowana. Poszkodowana zdecydowała, że złoży zawiadomienie o przestępstwie – groźbach karalnych.
30-letnia pracownica salonu została zatrzymana i przesłuchana w Komisariacie Policji III w Krakowie. Kobieta tłumaczyła, że jest osobą bardzo nerwową i impulsywną, a klientka, która chciała zwrócić zakupiony towar, wyprowadziła ją z równowagi. Po przesłuchaniu została zwolniona, jednak czeka ją jeszcze sprawa sądzie. Za kierowanie gróźb karalnych oraz naruszenie nietykalności cielesnej, grozi jej kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
źr. KWP Kraków