PPP przeciw kryzysowi

Kacper Pluta: Nie rozumiem dlaczego zawsze mamy powierzać swój los w ręce ludzi najbogatszych, którzy dążą tylko do akumulacji zysków, a nie do jakiegoś dobra społecznego.
Dla społecznego i to nie “jakiegoś”, a “wyższego dobra”, działacze Polskiej Parti Pracy debatowali o tym, jak wyprowadzić kraj z kryzysu. Pieniądze są w posiadaniu ludzi bogatych, pieniądze są w bankach. I tu- według członków PPP- występuje problem natury … geograficznej, bo miejsce pieniędzy jest w kieszeniach najbiedniejszych.
Bolesław Jaszczuk: Wiadomo, że ani ja, ani pan żeśmy tego kryzysu nie wywołali, tylko jacyś konkretni ludzie. Kryzysy nie biorą się z niczego, tylko wynikają z działań konkretnych ludzi, skoro ktoś ten kryzys wywołał, niech ponosi tego konsekwencje A żeby przejść od słów do czynów… musimy spojrzeć prosto i jasno i za sztandarem z orłem pociągnąć masy.
Pierwszym krokiem mają być wybory do Parlamentu Europejskiego. I wcale nie chodzi o spijanie politycznej śmietanki po ich wygraniu. To na drugi plan tych wyborów partia zwrócić chce szczególna uwagę. Chodzi o to, żeby ludzie biedni, środowiska pracownicze miały swoją reprezentacje polityczną. W ostatnich wyborach do Sejmu taką reprezentację chciał mieć jeden procent Polaków.
I wiecej nie będzie chciało – mówi politolog Tomasz Słupik : Ja bym tutaj Polską Partię Pracy i pana Bogusława Ziętka odstawił na półkę: folklor polityczny.
Ale folklor to przecież rzecz cenna i potrzebna.
Wacław Martyniuk: Takie rzeczy trzeba kultywować, takie rzeczy należy szanować bo to jest przejaw budowy społeczeństwa obywatelskiego.
Członkowie PPP mówią że mają pomysły jak zbudować społeczeństwo obywatelskie i to silne, bogate i szczęśliwe.