Słowem Bożym

Żadna handlowa promocja, a akcja z nartami w tle. – Wjeżdża auto na parking, przy kasowaniu go proponujemy pismo święte – tłumaczy Antoni Chudy, parkingowy. Na parkingu, w serwisie nart, u instruktorów i w kolejce. Wszędzie tam w Szczyrku można było dziś dostać egzemplarz “Nowego Testamentu”. I pomimo tego, że za darmo…nie było zbyt wielu chętnych.
Z niechęcią lub ze zwykłą niewiedzą czasem wygrywało podejście praktyczne. – Ostatnio na wigilii zaginęło nam pismo święte, także może w tym roku nam się przyda. A, że się przyda i do czegoś nada liczy pomysłodawca akcji – ksiądz Jan Byrt. – Żołnierz bierze broń z sobą, narciarz bierze narty. A ja bym chciał, żeby jeszcze wziął ze sobą “Słowo Boże” i żeby miał takie “Słowo Boże’ przy sobie i żeby to “Słowo Boże” po prostu czytał, uczył swoje dzieci szlachetności, wspaniałego życia.
Takie jak ta akcja w Szczyrku. – Kościoły chcą dotrzeć bezpośrednio do ludzi z Ewangelią. Przypomnieć o Ewangelii. I to zarówno w czasie, który przeznaczony jest na wypoczynek ludzi – mówi dr Piotr Wróblewski, socjolog religii, UŚ. Takie przypominanie o Ewnagelii na stoku nie zawsze przynosi oczekiwany skutek.
Jednak niektórym narciarzom na stoku duchowe wsparcie było znacznie bardziej potrzebne niż Nowy Testament.