MŚ piłkarzy ręcznych: Polska 29-30 Macedonia
Polska: Sławomir Szmal, Adam Malcher – Bartłomiej Jaszka, Patryk Kuchczyński 2, Karol Bielecki 7, Daniel Żółtak 1, Damian Wleklak 1, Bartosz Jurecki, Mariusz Jurasik 3, Mariusz Jurkiewicz, Michał Jurecki, Tomasz Tłuczyński 5, Marcin Lijewski 7, Rafał Gliński 3.
Macedonia: Petar Angelov, Borko Ristovski – Stevche Alushovski 5, Kiril Lazarov 13, Vlatko Mitkov, Vladimir Temelkov 1, Filip Mirkulovski 1, Naumce Mojsovski 5, Vanco Dimovski 2, Filip Lazarov 2, Goran Gjorgonovski 1.
Kary: Polska – 8, Macedonia – 8 min.
Sędziowali: Cacador i Nicolau (obaj Portugalia).
Widzów: 1500.
Opromienieni niedzielnym zwycięstwem nad Rosjanami wicemistrzowie świata sprawili sporą sensację ulegając dzień później znacznie niżej notowanej Macedonii. Sławomir Szmal tym razem nie stanowił zapory nie do przebycia, obrona grała ospale, a w ataku widać było zmęczenie poprzednim meczem.
Brakowało gry kombinacyjnej, skrzydła praktycznie nie istniały, a Macedończycy, którzy w drodze do finałów MŚ wyeliminowali wicemistrzów olimpijskich Islandczyków, mieli w swoich szeregach Kirila Lazarova, zdobywcę 13 goli (na 16 rzutów).
Praktycznie każda próba Lazarova kończyła się sukcesem. W dodatku przebłyski dobrej gry miał bramkarz Petar Angelov, który w przekroju całego meczu nie wypadł zbyt dobrze, ale niestety dla Polaków zwycięsko wychodził z pojedynków z rywalami w kluczowych momentach spotkania. M.in. w drugiej połowie dwukrotnie obronił rzuty karne.
“Biało-czerwoni” gole zdobywali przede wszystkim rzutami z dystansu, jednak równie często się mylili. Karol Bielecki uzyskał siedem bramek na 14 prób, a Marcin Lijewski także siedem na 11.
Podopieczni trenera Bogdana Wenty zaczęli tradycyjnie – na początku oddali inicjatywę rywalom, którzy w piątej minucie prowadzili 3:1. Potem sytuacja się ustabilizowała, udane akcje zaliczył Marcin Lijewski (jego brat Krzysztof nie zagrał z powodu kontuzji) i wynik oscylował wokół remisu.
Gra była wyrównana, oba zespoły popełniały proste błędy, przeplatając je efektownymi akcjami. Źle dla Polaków zaczęło się dziać mniej więcej od 38. minuty, kiedy to na dwa gole Macedończyków odpowiadali jednym. W 50. minucie było już 25:20 dla drużyny z Bałkanów i sytuacja stała się bardzo trudna.
Zryw polskiego zespołu nastąpił nieco za późno, ale była szansa na uratowanie choć jednego punktu. Na cztery minuty przed końcem rywale prowadzili 29:25, ale potem “biało-czerwoni” zdobyli cztery gole z rzędu (Bielecki, Żółtak, Jurasik i Lijewski) i na niecałą minutę przed ostatnim gwizdkiem doprowadzili do wyrównania 29:29.
Wicemistrzów świata pogrążył Stevche Alushovski, który na 20 sekund przed końcem przelobował po raz kolejny Szmala. Rozpaczliwa próba wyrównania nie zdała się na nic i przeciwnicy mogli rozpocząć taniec radości.
Wtorek będzie dniem przerwy w mistrzostwach. W środę Polska spotka się z wicemistrzem Afryki Tunezją (początek godz. 19.30), która sporo kłopotów sprawiła obrońcom tytułu Niemcom.