Region

Kto zawinił?

15 styczeń. Do szpitala w Zabrzu trafia dwudziestoletnia Kinga. Ratowników medycznych zaniepokoiło u dziewczyny niskie ciśnienie tętnicze, wysoki poziom cukru i coś jeszcze: Zauważyłam dwie zmiany skórne na udzie i jedną na boku tej dziewczyny, przypominało to wybroczyny, natomiast tak jak mówię to są tak niewielkie zmiany w początkowym stadium choroby, które wyglądają jak pajączki nawet u osób, które nie chorują – takie objawy mogą wskazywać na sepsę, dlatego Bożena Garus podjęła natychmiastową decyzję o przewiezieniu pacjentki do szpitala. O jej stanie poinformowała lekarza dyżurnego. Jak wynika z dokumentacji lekarskiej dziewczyna przez następne sześć godzin była na obserwacji. Tyle, że w tym czasie nikt nie zaobserwował, że pacjentka umiera. Kinga w końcu trafiła na OIOM, ale na ratunek było już za późno. 

Dlaczego diagnoza trwała tak długo? Dyrekcja szpitala na razie nie potrafi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie: No niestety ja nie potrafię odpowiedzieć, nie byłem przy tej pacjentce, nie potrafię weryfikować tych wszystkich informacji, także jedno co mogę powiedzieć z dokumentów wynika, że stan pacjenta pogorszył się w ostatnim momencie przed przyjęciem do odziału intensywnej terapii – mówi dr Piotr Trybalski.

Nam udało się dotrzeć do chcącego zachować anonimowość pracownika pogotowia, który zna sprawę i jest przekonany, że Kinga mogłaby żyć gdyby w porę uzyskała pomoc. Postanowiliśmy zapytać dyrekcje jak to możliwe, że ratownik medyczny tak szybko zwrócił uwagę na niepokojące zmiany na ciele, gdy lekarz dyżurny potrzebował na to kilku godzin, nie uzyskaliśmy odpowiedzi. A specjaliści nie mają wątpliwości, że w przypadku sepsy szybka diagnoza może uratować życie: Zarówno w odniesieniu starszych jak i do osób młodych czy nawet dzieci czy noworodków, czas jest absolutnie wymierny i ważny w każdej takiej sytuacji – tłumaczy dr Marek Beniowski,  konsultant ds. chorób zakaźnych.

Teraz to co wydarzyło się na tej izbie przyjęć badać będzie dyrekcja szpitala. Ale nasz informator boi się, że prawda nie ujrzy światła dziennego: Mamy nadzieję, że rodzina będzie próbowała dociec sprawy a prawda jest jedna, pacjentka została po prostu zaniedbana, zginęła dwudziestoletnia dziewczyna, która miała bardzo duże szanse na przeżycie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Okoliczności śmierci Kingi bulwersują część środowiska medycznego. Medycy mają nadzieję, że sprawie przyjrzy się prokurator.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button