Region

Kota Filemona czar

“W tłoku ukryty, mały Miś, który zna się z dziećmi nie od dziś” – ale ta znajomość przez ostatni czas trochę została zaniedbana. Dlatego niewielu przedszkolaków zna tę melodię. Dorośli postanowili przypomnieć więc misia.

Zapomniani kiedyś bohaterowie polskich kreskówek powoli wracają do łask. Pomagają im rodzice. Katarzyna Guzik razem ze swoją córką stara się oglądać i czytać tylko starsze bajki. – Widzę, jak ona bardzo emocjonalnie reaguje na te bajki, że cieszy się, że ją coś rozśmiesza, że się nie denerwuje. Widzę, że jest spokojna oglądając te bajki – stwierdza Guzik, mama Marty.

A tego spokoju dla swoich dzieci chce coraz więcej osób. W wypożyczalni w której pracuje Monika Niedziela pluszowe Uszatki sprzedają się od ręki, a filmy z jego udziałem na półkach też długo nie stoją. – Rodzice, którzy mają malutkie dzieci przychodzą do naszej wypożyczalni, wypożyczają takie starsze bajeczki i z pewnością z chęcią sami wracają do takich bajek, które oglądali w młodości – mówi Niedziela, wypożyczalnia Video World.

I właśnie na takich widzów liczy kierownik kina Amok, gdzie podczas trzydniowego festiwalu “Mały Sputnik” wyświetlany będzie między innymi “Wilk i zając”. – Myślę, że wiele osób jest zmęczonych nie zawsze najlepszymi animacjami zachodnimi dla dzieci. A rosyjskie zawsze się cieszyły dobra opinią i tu za jakość można było ręczyć – uważa Urszula Biel, kino Amok.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Bo jak zapewniają pedagodzy, dla dzieci ważniejsza od ilości jest jakość. – Wszystkie te stare bajki mają morał, który jest bardzo ważny. Pokazują dziecku dobro i zło, a to jest bardzo istotne w wychowaniu dziecka – wyjaśnia Alina Rabiej, pedagog.

Jak jednak podkreślają specjaliści w wychowaniu dzieci bajka może tylko pomóc rodzicom – nigdy ich nie zastąpi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button