Region

Śliski interes

Ja tutaj jadąc z daleka już widziałam co się dzieje. Hamowałam. Natomiast nie wszyscy zachowali tą prędkość taką ostrożną. No i efekt taki jest, że jeden do drugiego dobijał – opowiada Agnieszka Grygiel, która uczestniczyła w wypadku. – Nie było możliwości hamowania. Drogi śliskie. Pierwsze samochody, które soliły były jak pojawiły się służby mundurowe – dodaje Wojciech Stanek, który uczestniczył w wypadku. Czyli przed siódmą rano. Po całej serii wypadków na świętochłowickim odcinku Drogowej Trasy Średnicowej. – Najgorzej właśnie jest w takich dniach kiedy następują nagłe spadki temperatury. Następuje nagłe oblodzenie nawierzchni, wtedy właśnie dochodzi do największej ilości zdarzeń – tłumaczy asp.Ireneusz Żywica, Staż Pożarna w Świętochłowicach.

Tylko na trasie doszło, aż do pięciu. Powód? Cienka warstwa lodu na jezdni. Ale jak się okazuje to niejedyna przyczyna czarnej serii. Policja twierdzi, że można tego było uniknąć gdyby drogowcy posypali drogę po pierwszej kolizji. – Pierwsze zdarzenie miało miejsce koło godziny 2:30 nad ranem. Natomiast do godziny 6 jest to bardzo znaczny czas, który zajął odpowiednim służbom zlikwidowanie tego niebezpieczeństwa – uważa nadkom. Aleksander Chudziński, KMP w Świętochłowicach. Tym odcinkiem zajmuje się właśnie firma Eko-środowisko. Firma, do której policja od dawna miała już zastrzeżenia.

Volkswagenem jechało aż 8 osób. Wszyscy trafili do szpitala. Kierowcy zapowiedzieli: takich zaniedbań nie odpuszczą! A miasto, które za drogi odpowiada płacić nie zamierza. – Jeżeli ewentualnie będą sytuacje takie, że będziemy ponosili za to jakąś odpowiedzialność na pewno wystąpimy na drogę odszkodowawczą, żeby wszystkie sprawy, które w wyniku tych zaniedbań zostały poczynione zostały wyjaśnione i żeby pełną odpowiedzialność za te zdarzenia podniosła firma – tłumaczy Roman Penkała, Urząd Miejski w Świętochłowicach.

Firma, która od 3 lat zajmuje się utrzymaniem DTŚ-ki w Świętochłowicach. W siedzibie “Eko-środowiska” nikt nie chciał nam jednak wyjaśnić, dlaczego mimo apeli policji przez kilka godzin na trasie nie pojawiły się solarki. Popołudniu miały paść konkrety. – Nie wiem czy pan Marek jeszcze się pojawi.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Pojawić, na pewno się pojawią pozwy sądowe. Kierowcy kontra miasto. Miasto kontra firma.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button