Sport

Rewanż za baraże

Nie o barażach było jednak dziś najgłośniej, a o trenerze Czesławie Mice, który nie jest już szkoleniowcem Pniówka. – Sam zrezygnowałem. Będąc na obozie, byliśmy w Międzybrodziu Bielskim, po prostu trochę zdrowie nie dopisało, wróciłem z obozu dwa dni wcześniej i poddałem się badaniom lekarskim i wyszły nie za dobre wyniki. Po prostu elektrolit poleciał, pod wpływem stresów, nie stresów. Z serduszkiem trochę problemów i za namową lekarzy musiałem zreygnować z prowadzenia Pniówka.

Ponad pół roku temu, Pniówek za kadencji Miki przegrał baraże z GKS-em w dwumeczu 2:4. Tamte spotkania dobrze wspomina Łukasz Wesecki, który i w Pawłowicach i w Tychach zdobył po bramce. – Tak. Ja wspominam dobrze Pniówek. Dobrze mi się z nimi grało, ale wiadomo my koncentrujemy się na lidze i oby jak najlepiej. Jest duża rywalizacja w składzie i sparingi są po to, żeby się w nich sprawdzać.

Żądni rewanżu za ubiegłosezonowe baraże piłkarze Pniówka po katastrofalnym błędzie bramkarza Wojciecha Tomaszewskiego dopięli swego w drugiej połowie spotkania. – Bramkarz troszeczkę zawinił, wyszedł niepotrzebnie. Wrzutka od Mazurka, tylko dopełniłem formalności, strzeliłem do pustej. Cieszę się bardzo – zrelacjonował Arkadiusz Przybyła, Pniówek Pawłowice.

Z rewanżu cieszył się cały zespół Pniówka, z kolei dla tyszan była to pierwsza porażka w zimowym okresie przygotowawczym. GKS Tychy – Pniówek Pawłowice Śląskie 0:1.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button