Szyb „Andrzej” to jedna z zabytkowych pereł Rudy Śląskiej – piękna, ceglana baszta, która wznosi się ponad drzewami tuż przy ulicy Odrodzenia, to ostatni z budynków dawno nieistniejącej już kopalni Gottesegen.
Sosnowiec czeka na uchodźców? Konsulat w Katowicach już jest! Zobaczcie go w TOP 5 SILESIA FLESZ
Szyb “Andrzej” wcześniej nosił nazwę Aschenborn
Sam proces głębienia szybu rozpoczął się jeszcze w 1870 roku, wtedy nadano mu nazwę od nazwiska właściciela kopalni – Aschenborn. Dopiero w 1922 roku, kiedy nazwę kopalni spolszczono na Błogosławieństwo Boże, również szyb doczekał się nowej nazwy, i tak Aschenborn został Andrzejem.
Kopalnia Gottessegen na starej, niemieckiej pocztówce.
W zasadzie szyb służył kopalni do 1969 roku, kiedy zakończono tam wydobycie – służył później jako jeszcze szyb wentylacyjny dla kopani Pokój. W tym też 1969 roku zdemontowano urządzenia wyciągowe, a na krótki czas obiekt, a w zasadzie znajdujące się przy nim hale, zaadaptowano jako warsztat samochodowy. Dopiero w 1976 roku sam szyb zasypano, a życie w wireckiej, ceglanej baszcie zamarło. Jeszce w 1994 roku wokół szybu znajdowała się infrastruktura po dawnej kopalni, która ostatecznie zniknęła, a w krajobrazie tego terenu pozostał jedynie piękny, liczący sobie już niemal 150 lat budynek.
“Andrzej” jest w pełni wyremontowany i zabezpieczony, ale zagospodarować go nie będzie łatwo
Pierwsze prace remontowe rozpoczęły się jeszcze w 2002 roku, a kilka lat później przystąpiono do konkretnej rewitalizacji. Dach i elewacja odbudowano, konstrukcję wzmocniono i zabezpieczono. Przy tej okazji znajdujące się w środku rusztowania usunięto. Wtedy szyb “Andrzej” stał się piękną, ale w zasadzie pustą i nudną ozdobą miasta.
Jak informuje Miejski Konserwator Zabytków w Rudzie Śląskiej, dr inż. arch. Łukasz Urbańczyk, obiekt jest w znakomitej kondycji:
Budynek Szybu “Andrzej” jest jednym z najlepiej zachowanych, wyłączonych z użytkowania obiektów poprzemysłowych usytuowanych na terenie miasta. Dzięki przeprowadzonym remontom i zabezpieczeniom jego bryła znajduje się w bardzo dobrym stanie technicznym. Szyb może bez problemu funkcjonować w tkance miejskiej oraz stanowić ciekawy element wireckiego krajobrazu – informuje rudzki miejski konserwator zabytków.
Co ważne, obiekt ma dużą wartość historyczną. Przede wszystkim na tle innych budowli pełniących podobną funkcję wyróżnia się charakterystycznym kształtem. Ten przypomina średniowieczną basztę, co doskonale widać na znajdujących się poniżej zdjęciach.
W 2014 roku obiekt został oznakowany poprzez specjalną tabliczkę informacyjną oraz naniesiony na szlak turystyczny po dzielnicy Wirek, którego przebieg wyrysowano na tablicach zamontowanych na budynku przy ul. Dąbrowskiego 18, kamienicy przy ul. 1-go Maja 232 i 1-go Maja 289.- informuje Łukasz Urbańczyk.
Miasto nie sprzeda szybu “Andrzej”, a chętnych na jego wydzierżawienie nie ma
Niestety, na tą chwilę nikt nie interesuje się wydzierżawieniem obiektu od miasta. Najzwyczajniej w świecie wiąże się to z dużymi kosztami. Z kolei miasto raczej nie sprzeda “Andrzeja”, bo w ten sposób straci wpływ na sposób jego wykorzystania.
Do tej pory Miasto nie próbowało sprzedać budynku Szybu “Andrzej”. Głównym argumentem przemawiającym przeciwko takiemu rozwiązaniu jest wynikający z tego brak możliwości wpływu na działania potencjalnego nabywcy. W kwestii sposobów na zagospodarowanie szybu – Miasto jest otwarte na propozycje. Należy pamiętać, że budynek w środku jest pusty i pozbawiony jakiegokolwiek wyposażenia. To pozwala na zorganizowanie w nim praktycznie dowolnej funkcji. Wiąże się to jednak z koniecznością odtworzenia stropów oraz wyposażenia wnętrza szybu w infrastrukturę techniczną i komunikacyjną, co stanowi duży koszt – informuje dr inż. arch. Łukasz Urbańczyk, Miejski Konserwator Zabytków w Rudzie Śląskiej.
Koncerty, wernisaże, taras widokowy, restauracja, a nawet klub muzyczny – pomysłów na zagospodarowanie jest wiele
Kilka lat temu o planach zagospodarowania szybu “Andrzej” zrobiło się głośno. Obiektem zainteresował się inwestor, powstała nawet Fundacja Szyb Andrzej, której członkowie planowali zagospodarować zabytkową przestrzeń. W środku miała powstać scena muzyczna, restauracja, punkt widokowy oraz punkt informacyjny. Niestety inwestor szybko się wycofał. Z kolei w ramach budżetu obywatelskiego nie udało się planów zrealizować.
Szyb “Andrzej” to dzisiaj niewykorzystany potencjał. Trudno się temu dziwić, bo zagospodarowanie takiego obiektu wiąże się z niemałymi kosztami. Chociaż piękna, pusta baszta mogłaby stać się bardzo atrakcyjnym miejscem dla mieszkańców, na razie trudno przewidzieć jaka czeka ją przyszłość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
4 górników zostało uwięzionych w szybie. Wypadek w Kopalni Brzeszcze
(źródło: rudaslaska.com.pl)