Kategorie

Czesław Mika: Bez piłki żyć nie mogę!

Marcin Tadus: Nie jest Pan już trenerem Pniówka Pawłowice Śląskie. Dlaczego?

Czesław Mika: Sam zrezygnowałem. Musiałem. Gdy byliśmy z zespołem na obozie w Międzybrodziu Bielskim, po prostu troszeczkę zdrowie nie dopisało. Wróciłem z obozu dwa dni wcześniej. Poddałem się badaniom lekarskim i wyszły nie za dobre wyniki. Po prostu elektrolit poleciał od różnych stresów, troszeczkę z serduszkiem problemów i za namową lekarzy musiałem zrezygnować z prowadzenia Pniówka. Przez dwa, trzy miesiące muszę dać sobie spokój, odpocząć. Dlatego z bólem serca zrezygnowałem z prowadzenia Pniówka.

A jeśli się okaże, że za 3 miesiące zdrowie się polepszyło, to wróci Pan ewentualnie do Pniówka?

Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Ja bez piłki żyć nie mogę i czekam na decyzję lekarzy. Jeżeli mi powiedzą po dwóch miesiącach, że mogę prowadzić zespół, to na pewno coś będę prowadził. Na dzień dzisiejszy w Pniówku podziękowałem, żeby inny szkoleniowiec mógł przyjść i przez okres przygotowawczy zespół przygotować. Cały styczeń przepracowałem z zespołem. W tej chwili zostało półtora miesiąca do wznowienia rozgrywek i nie chciałem żeby było tak, że przez cztery tygodnie będę ciągnął ten zespół dalej, a po czterech tygodniach powiem, że nie jestem zdolny do pracy. Dlatego uznałem, że powinienem zrezygnować, żeby nowy trener, na tę chwilę Darek Kłoda, został pierwszym trenerem i miał czas na przygotowanie zespołu.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Widzę, że żyje Pan tym zespołem. Zamiast odpoczywać przyjechał Pan ostatnio na sparing Pniówka z GKS-em Tychy.

Zawsze żyłem i będę żył z tym klubem, bo właśnie w tym klubie spędziłem na prawdę bardzo wspaniałe chwile. Udało mi się awansować wspólnie z Darkiem Grzesikiem do III ligi. Darek prowadził zespół w 20 spotkaniach, ja w 10 ostatnich. W tych 10 spotkaniach udało mi się zdobyć komplet 30 punktów. Wszystkie mecze wygrałem, awansowaliśmy do III ligi, potem grałem w barażach z Tychami o II ligę, przegraliśmy w tych barażach, ale po walce. Nie musieliśmy wcale przegrać. W Tychach przegrana 1:3, a do 70 minuty byliśmy w opinii wielu znawców piłki lepszym zespołem. Przegraliśmy baraże, ale zrobiliśmy III ligę, taki był cel w Pniówku- to się udało zrobić. W tym pierwszym sezonie w III lidze zdobyliśmy 23 punkty, 7 miejsce w tabeli, nikt zastrzeżeń nie miał, ale po prostu zdrowie nie dopisuje, muszę odpocząć…

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button