Sukcesy juniorów w tenisie

Patrząc na atomowy serwis 16-letniego Patryka Janika trudno zaprzeczyć stwierdzeniu, że polski tenis rośnie w siłę.
Młody gliwiczanin, grający w zabrzańskim Mostostalu wraz z reprezentantem Legii Warszawa Krzysztofem Bartosiewiczem wygrał turniej deblowy ITF w austriackim Berhaim. Na taki sukces juniorzy pracowali bardzo wytrwale. – O szóstej mam trening półtoragodzinny. Po treningu mam zaraz szkołę od ósmej, kończę ją około czternastej trzydzieści. O piętnastej mam drugi trening, kończę o siedemnastej, potem albo odrabiam lekcje, albo mam czas wolny dla siebie – mówi Janik
Czasu dla siebie jest jednak niewiele – Patryk od piątego roku życia dziennie odwiedza korty. Znawcy tenisa zimnego zwracają uwagę na świetne predyspozycje fizyczne, prawie dwumetrowego zawodnika. – Jest wysoki, ma duży zasięg ramion, w związku z tym, to są jego mocne strony, natomiast słabszą stroną jest to, że nie potrafi się tak szybko poruszać jak zawodnik o niższym wzroście – wyjaśnia Jacek Listek, trener.
Żeby jednak osiągać międzynarodowe sukcesy nie wystarczy ciężka praca. Potrzebny jest także talent i wsparcie – nierzadko finansowe – bliskich. – Staramy się z pomocą pana dyrektora jakoś ułożyć mu indywidualny tok nauczania, bo normalnym trybem zwłaszcza teraz, gdy zaczął wyjeżdżać częściej na turnieje międzynarodowe, potrzebuje dość dużo czasu, żeby jednak pogodzić to normalnym trybem – przyznaje Irena Janik, mama Patryka.
Natomiast zadania treningowe mają pomóc w zdobyciu m.in Mistrzostwa Polski w 2009 roku.