Piłkarski sparing: Polonia Bytom 2 – 3 Piast Gliwice

Zarówno bytomska Polonia, jak i gliwicki Piast wróciły już z zagranicznych wojaży, a zatem pozostałe 2 tygodnie do startu ekstraklasy spędzą trenując na polskich obiektach.

Zajmuje mnie to, że oprócz tych podgrzewanych boisk trawiastych nie ma podgrzewanych boisk do treningu! To jest dla nas duży, duży problem– stwierdza kręcąc głową Dariusz Fornalak- opiekun gliwickiego Piasta.

W iście arktycznych warunkach licznie zgromadzeni kibice- co ciekawe- oglądali na prawdę dobry mecz. Do przerwy prowadził Piast 2-1!

Szukajmy strzałów. My nie mamy z czego bramek strzelać Panowie. Poza Walerym nie oddaliśmy strzału na bramkę. Napastnicy nie oddali strzału na bramkę. Panowie z czego my mamy strzelać bramkę?- pytał w przerwie retorycznie Marek Motyka- szkoleniowiec Polonii Bytom.

W drugiej połowie niebiesko-czerwoni posłuchali rad swojego szkoleniowca i po znakomitej akcji na 2-2 wyrównał Jugović.

Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. 3minuty po bramce Jugović’a precyzyjnym uderzeniem zwycięskiego gola strzelił Marcin Bojarski.

Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, bo w Turcji nie udało nam się ani razy wygrać. Przegraliśmy dwa, trzy zremisowaliśmy także cieszymy się. W takich trudnych warunkach przyszło nam grać, ale zwycięstwo jest zwycięstwem i to cieszy– mówi Mariusz Muszalik

Piast Gliwice pokonał Polonię Bytom 3-2. I choć wynik w sparingach nie jest najważniejszy to 3 stracone bramki martwią trenera Motykę wszak Polonia w rudzie jesiennej straciła najwięcej goli z wszystkich ekip w Ekstraklasie. Najwięcej, bo aż 26! Nie dziwi zatem deklaracja szkoleniowca:

Szukamy- nie ukrywam- lewego obrońcy jeszcze. Musimy z zarządem przeanalizować co jest za, co jest przeciw. Na pewno kilka nazwisk jest jeszcze w kręgu zainteresowań– stwierdził Marek Motyka.

Z naszych informacji wynika, iż najprawdopodobniej do Polonii dołączy albo Marcel Surowiak albo Tadas Papeckys. Czy tak będzie? Przekonamy się już w środę, gdy Polonia zagra kolejny mecz- tym razem z GKS-em Jastrzębie.