Region
Akt już w sądzie

Choć Mirella M. kierowała mysłowickim szpitalem zaledwie 5 tygodni, to -według prokuratury- dopuściła się w tym czasie pięciu przestępstw. Miała pobierać z kasy szpitala zaliczki rzekomo na potrzeby placówki, przeznaczając je na własny użytek. Kobieta miała też podać fałszywe informacje na temat wykształcenia i poprzednich miejsc pracy, a także przekroczyła uprawnienia, zaciągając zobowiązanie na zakup drogiego sprzętu. Mirella M. nie ma sobie nic do zarzucenia. Liczy, że sąd oczyści ją z zarzutów. Obecnie pracuje w szpitalu w Świętochłowicach.