Region

Portale społecznościowe to nieoficjalne, ale niezwykle skuteczne sposoby na znajdowanie informacji o innych, bo poza imieniem i nazwiskiem można tu znaleźć bardzo wiele. Tak jak na portalu Goldenline.pl. – Zakładając swój profil w goldenline.pl podajemy informacje dotyczące przebiegu naszej kariery zawodowej, poprzednie miejsca pracy, szkolenia. Profil bardziej przypomina CV – wyjaśnia Marcin Pytel, z portalu Goldenline.pl.

Dokładnie takie CV, których stosy zasypują biurka potencjalnych pracodawców. Z tą różnicą, że poszerzone o informacje, o których pracodawca nie koniecznie powinien wiedzieć. Dlatego Joanna Marquart, mimo, że wiele podróżuje na swoim profilu zamieściła tylko kilka zdjęć. Na żadnym nie widać też jej twarzy. – Mam znajomych, którzy nawet proszą mnie o to, że jeżeli będę miała ochotę, żeby absolutnie nie umieszczać ich zdjęć na przykład na facebooku i staram się tego przestrzegać. Wiem, że dla kogoś może być to szczególnie groźne – stwierdza Marquart.

Przekonał się o tym Tomasz Sikorski. Kilka miesięcy temu został zwolniony za opublikowanie zdjęć na naszej-klasie. – Byłem zaskoczony, gdy znalazłem materiały pochodzące z tego portalu w moich aktach osobowych, nie wiem na jakiej podstawie urząd takie dane gromadził. Ja jako pracownik nie wyraziłem na to zgody – wyznaje Sikorski.

Życiorysy pisane z myślą o pracodawcy z założenia mają pokazywać nas w dobrym świetle. Dlatego dostarczają tylko tych oficjalnych informacji. Dlatego gdy na któreś z pytań nie odpowie zwykłe CV to z pomocą, z całą pewnością przyjdzie portal. – Przeważnie w profesjonalnej rekrutacji nie ma to znaczenia, natomiast to, co jest istotnym elementem to ludzka ciekawość i czasem też lubimy wiedzieć, z kim będziemy mieć do czynienia – tłumaczy Joanna Wanatowicz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A źródeł zaspokajania takiej ciekawości i czasem kompromitujących informacji – jest wiele. Poza najbardziej popularną naszą-klasą, na liście znajdzie się m.in facebook, goldenline, czy fotka.pl. A na ciekawskich pracodawców nie znajdzie się żadnych paragrafów. – Pracownik w tym momencie uchyla wszelką ochronę prawną, ponieważ do takich informacji ma dostęp każdy w tym także pracodawca. W związku z tym nie czyniłbym pracodawcy zarzutu z tego, że z portalu internetowego dowiedział się o pewnych informacjach – tłumaczy prof. Arkadiusz Nowak, specjalista w zakresie prawa pracy.

Czasem warto więc zadbać, żeby profil na portalu społecznościowym cieszył nie tylko znajomych, ale również pracodawcę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button