Region

Wio stary!

Wyścig z czasem w końskim wydaniu robi wrażenie. Koniarze są tacy, jak się mówi w Czechach “koniczkarze”, że każdy jakiś zdeformowany. A koniarze są na punkcie koni zdeformowani. A tak jak się gdzieś coś dzieje o koniach, to tak tam jadą, dziwają się, a jest to dla nich przyjemne zajęcie – mówi Antonin Szerenda, kibic z Czech.

A że pańskie oko na koniu spoczywa coraz częściej – przekonują ci, którzy z rumaków żyją:  Było małe zainteresowanie, ale teraz wraca. Ludzie porobili stadniny, rekreacyjnie, biorą siodła, uzdy z wodzami – stwierdza Kinga Świder, która sprzedaje końskie akcesoria. Te ostatnie to dla furmana rzecz niezbędna. Choć nie zawsze udaje się utrzymać na nich nerwy. Ale na zawodach miejsca na długie kłótnie nie ma. Nic dziwnego, że co do tego, że koń – wraz z woźnicą – uciągnie też ciężar promocji gminy, w Istebnej wątpliwości nie mają. Trzeba pokazywać innym, czym jest ich praca, jaka jest ciężka, jak oni muszą pracować, jak muszą być precyzyjni, sprytni, żeby w lesie nic im się nie stało – tłumaczy Aneta Legierska, Urząd Gminy w Istebnej.

A że furman to postać, której w górach nie zabraknie – pewni są też leśnicy: Są takie miejsca, takie fragmenty lasu, gdzie jedynie koń może to drewno tam wyciągnąć. A poza tym koń najmniej powoduje zniszczeń w lesie – wyjaśnia Witold Szozda, Nadleśnictwo Istebna. Ale zanim do lasu wyjedzie – musi sporo się nauczyć. I to bez użycia bata. Trzeba z koniem rozmawiać, wszystko kole niego chodzić, trzeba rozmawiać z nim. Konia trzeba nauczyć za młodu, nie każdy koń da się nauczyć. Przede wszystkim na takiego trzeba trafić – stwierdza Jan Legierski, woźnica z Istebnej. A jak już się trafi, to jest się czym pochwalić. Gdzie zatem tkwi sekret? Tak jak o babę trzeba dbać. Jak dbacie, tak macie – mówi Kazimierz Kubica, woźnica z Koniakowa.

Bo koń zostanie, nawet gdy baby na wozie zabraknie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button