Jedyne takie derby

Spory kredyt zaufania od włodarzy zabrzańskiej ekipy otrzymał Henryk Kasperczak. Cel dla Górnika jest jeden: utrzymanie w Ekstraklasie. Nie może być inaczej skoro zawodnicy z Roosvelta zamykają po rundzie jesiennej ligową stawkę. Ten przysłowiowy pierwszy krok w kierunku utrzymania Trójkolorowi mają wykonać już w sobotę, gdy po raz 92 zagrają ligowe spotkanie z chorzowskim Ruchem. – Presja i napięcie tych derbów na pewno będzie stopniowo wzrastała. Myślę, że zawodnicy, którzy mają w pamięci różne derby, bo nie wszyscy są Ślązakami i może nie znają tej tradycji na pewno i tak się dopasują – uważa Henryk Kasperczak, trener Zabrzan. Jednym z nowych zawodników Górnika, który zna atmosferę innych, bo tych łódzkich derbów jest Robert Szczot. Były zawodnik ŁKS-u Łódź, a ostatnio Jagiellonii Białystok nie miał jeszcze okazji grać w Wielkich Derbach Śląska, ale co ciekawe wie, jak z Ruchem wygrać. – Walka, rwanie trawy i strzelenie o jedną bramkę więcej niż rywal, to jest chyba właściwa recepta.
Sobotnie spotkanie będzie szczególne dla wychowanka ”Niebieskich” Damiana Gorawskiego, który tym razem stanie po drugiej stronie barykady. – Emocje dla mnie to przede wszystkim derby i nie ma znaczenia czy gram w Górniku, czy jakimkolwiek innym klubie. Na pewno dla mnie derby mają duże znaczenie. Dla mnie, dla piłkarzy, dla kibiców to będzie święto.
Kibice Górnika, którzy swoją pulę 7,5 tysiąca biletów wykupili w zaledwie 4 godziny wierzą w Gorawskiego i kolegów i mają nadzieję, że przyszłość ich klubu nie będzie zamglona, i że Górnik wydobędzie się z dna ligowej tabeli.