Sport

Mecz ostatniej szansy

Gieksa w pierwszych dwóch meczach I fazy play-off z KTH Krynicą strzeliła zaledwie 4 gole. W pierwszym pojedynku Katowiczanie ulegli KTH po dogrywce 2:3, w drugim 2:4. – Przegraliśmy pierwsze tercje, co jest dla mnie dużym zaskoczeniem, bo obawiałem się raczej o dyspozycję fizyczną drużyny w końcówkach spotkania. Do jednego i drugiego spotkania podeszliśmy nie roztropnie i I tercje przegrywaliśmy 0:2 – tłumaczy Mieczysław Nahunko, trener katowiczan.

Teraz hokeistów Gieksy czeka spotkanie z gatunku tych z nożem na gardle. Trzecia porażka z Krynicą oznacza koniec marzeń katowiczan o awansie do hokejowej Ekstraligi. – Z Krynicą już kiedyś przegrywaliśmy 0:2, a wygraliśmy 3:2. Zatem myślę, że historia się powtórzy. Jesteśmy naładowani energią, chcemy z nimi wygrać i udowodnić, że te porażki to był przypadek – uważa Marcin Piecuch, HC GKS Katowice.

Napoleon Bonaparte mówił, że przypadek sam nic nie zdziała. By tak było katowiczanie muszą zdecydowanie poprawić skuteczność. Czy tak będzie przekonamy się już jutro. Początek spotkania w hali Małego Spodka o 18:30.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button