Wyciek nieznanej substancji do Potoku Ligockiego i towarzyszący mu odór są utrapieniem mieszkańców Ligoty Zabrskiej w Gliwicach. Nietypowy kolor wody w potoku płynącym między ulicami Panewnicką i Kujawską zauważyli wędkarze łowiący ryby w pobliskim stawie Cegielnia.
Puma grasuje po Śląsku! Wielkie poszukiwania w TOP 5 Silesia Flesz
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w niedzielę 19:50 w Telewizji TVS
-Śmierdzi z tego potoku? -Jezu, strasznie. -Kiedy najbardziej? -Po deszczu. Szczególnie jak w nocy pada tak mocniejszy ten… to oj strasznie wali. -Czy Państwo próbowali dowiadywać się skąd ten smród? -Prawdopodobnie gdzieś tam kiedyś… straż tu była kiedyś pożarna. Też coś tu próbowali to jakoś… no filtry jakieś założyć, nie? Ale to już za późno przyjechali, bo to było w nocy, a oni byli rano, nie? – mówi Albin, mieszkaniec Gliwic.
Zdaniem mieszkańców i radnych Ligoty Zabrskiej, mimo interwencji służb, sprawa ciągnie się od 2017 roku.
-Tak naprawdę miało to miejsce już na przełomie czerwca-lipca 2017 roku. Wtedy dało się na obszarze ul. Dolnej i Pocztowej odczuć zapach, tak jakby ulatniającego się gazu. Wielokrotnie w związku z tym faktem alarmowaliśmy najpierw straż pożarną, następnie pogotowie gazowe i straż miejską, że coś jest nie w porządku. Kilka razy przyjeżdżały wozy bojowe – nie jeden, ale dwa, trzy – na sygnałach. Mierzyły, chodziły. Faktycznie odór był wyczuwalny, ale nic czujniki gazu nie wykazywały […]Ciekawostką jest to, że kiedy sprawa nabiera rozgłosu tak naprawdę uciążliwość zapachu ginie na pewien czas. Potem z czasem znowu się pojawia. No i podejrzewam, że po tym materiale znowu przestanie być uciążliwa, a za kilka tygodni znowu wróci do codzienności – mówi Marcin Ziach, przewodniczący Zarządu Osiedla Ligota Zabrska w latach 2011 – 2019.
W rejonie potoku działania prowadziła m.in. Policja i straż pożarna. Wówczas przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrali do badań próby zanieczyszczonej wody. Wyniki do dzisiaj nie są jednak znane.
-Sprawa jest związana z zanieczyszczeniem tego potoku jakąś substancją, która wybarwiła wodę na taki kolor rudawo pomarańczowy. Z kolei wycieki ze studzienek kanalizacji deszczowej wskazywały, że to są też jakieś substancje przynajmniej, które wydzielają jakieś odory. Tutaj policja prowadzi wspólnie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska czynności. My tutaj ściśle współpracujemy z tym instytutem. Również współpracujemy z Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach. Póki co sprawa jest w toku i no nie udzielamy dokładnych informacji na temat, czy już ustalono, czy też nie, to oczywiście ogłosimy po ewentualnych zarzutach – mówi podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Zdaniem mieszkańców dzielnicy źródłem wycieku nieznanej substancji może być jeden ze znajdujących się w okolicy zakładów przemysłowych lub rozszczelnienie znajdującego się pod ziemią pojemnika z substancją niebezpieczną. Na tę chwilę to jednak wyłączne domysły. Wyniki badań prób wody nadal nie są znane, co tylko przedłuża niepokój i uciążliwości mieszkańców dzielnicy.
Zima w październiku? Nawet -5 STOPNI CELSJUSZA!!!
Silesia Marathon: na starcie ponad 3000 biegaczy! [WIDEO]
Katowice chcą oddychać i idą na wojnę ze SMOGIEM!
autor: Monika Lipiec