Region

Krajobraz po derbach

O Wielkich Derbach ci, którzy mieli dbać o bezpieczeństwo, zapomną nieprędko. Żuchwa złamana w dwóch miejscach to efekt sobotnich zajść. W śniegu pochowane były kamienie. Pseudokibice poturbowali sześciu ochroniarzy. – Nie wiem skąd oni mieli to wszystko, bo to co mieli to przygotowali, żeby nas zaatakować, bo takie coś jeszcze nigdy nie było – mówi ranny ochroniarz. Kibice przyznają, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. – To jest taki mecz, że tam chodzi większość takich kibiców, co normalnie nie ma ich na meczach. Ale tym razem swoją obecnością przyćmili sportowe zmagania. – Nam to bardziej przeszkodziło w meczu, bo akurat szykowaliśmy oprawę. Po prostu zrobił się ogólnie taki chaos na całym stadionie, nagłośnienie też tam ucierpiało na tym – relacjonuje ”Bolek”, kibic Ruchu.

Ale na tym nie koniec strat. Nie tak miało być – przyznaje zarząd Ruchu. Walka miała być wyłącznie sportowa. – Chodzi o to, żeby też ci, którzy zasługują na miano prawdziwych kibiców nie cierpieli przez tą małą grupę. I z takim kibicowaniem i z takim wandalizmem trzeba skończyć – wyjaśnia Mirosław Mosór, członek zarządu Ruchu Chorzów. Z rozwścieczonym tłumem poradziły sobie dopiero brygady szturmowe i interwencyjne. – Nie można tutaj mówić o tym, że kordon nie wytrzymał. Po prostu nasi pracownicy zareagowali, a wiadomo, że czas na opanowanie takiej sytuacji musi ileś trwać – opowiada Rafał Mirga, agencja ochrony Skorpion.

A konsekwencje ponoszą ci, którzy z piłką mają niewiele wspólnego. Tłuczniami z torowiska obrzucali się kibice, jednak między nimi znaleźli się… tramwajarze. – Bardzo roztrzęsiona, wystraszona dziewczyna. Musiała uciec z tramwaju, bo jak widać groziło jej nawet niebezpieczeństwo utraty życia – opowiada Adam Książkiewicz, kontroler ruchu, Tramwaje Śląskie. Rady na takie sytuacje nie ma – przekonują przedstawiciele Górnika Zabrze. – Patologie są wszędzie, nie tylko w sporcie, a ja nie mam takich gotowych recept. Gdybym miał recepty na to, co może się zdarzyć na boisku, co można poprawić, pracowałbym zapewne w innym zawodzie – odpowiada Jerzy Mucha, biuro prasowe Górnika Zabrze.

Ale do tego dojdzie nie prędko. Do tej chwili za kraty trafiło 11 pseudokibiców. – Każda z osób, która na stadionie naruszała porządek, bądź też w drodze na stadion, również musi się liczyć z tym, że pewnego dnia zapukają do niej policjanci – oznajmia nadkom. Piotr Bieniak, KWP Katowice. Jeszcze szybciej do klubowych kas sięgnie PZPN. – Każdy klub ma świadomość, jak organizuje mecze na tym poziomie, że za te elementy, które są niezgodne z wymogami przepisów będą kary – stwierdza Rudolf Bugdoł, wiceprezes PZPN.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jak wysokie – jeszcze nie wiadomo. Ale to innych konsekwencji kibice obawiają się najbardziej. – Mieszkamy wszyscy na Śląsku, powinniśmy kibicować. Poza tym w naszym interesie powinno to być, żeby na Stadionie Śląskim odbyły się mecze Euro 2012 – żali się Wojciech Urbańczyk, kibic Górnika Zabrze. Mistrzostwa Europy nie są zagrożone – przekonuje dyrektor Stadionu Śląskiego, Marek Szczerbowski. – Nie może 1 albo 2% bandytów stadionowych burzyć wizerunek obiektu i 98% innych kibiców, którzy przyszli dopingować swoje drużyny.

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button