Kraj

NATO gwarancją dla polskiego bezpieczeństwa

Świat się zmienia wokół Polski, zmienia się także i Sojusz Północnoatlantycki, ale jedna rzecz nie ulega zmianie: nie było, nie ma i chyba długo nie będzie żadnej lepszej gwarancji dla polskiego bezpieczeństwo niż członkostwo Polski w NATO – powiedział Komorowski, w latach 2000-2001 minister obrony narodowej.

Marszałek podkreślił, że zmieniające się uwarunkowania na świecie dotyczące bezpieczeństwa wymuszają zmiany w Sojuszu.

W ciągu minionych 10 lat mieliśmy wahnięcia m.in. w stronę, której Polska nigdy nie akceptowała, czyli w kierunku zwiększenia znaczenia operacji zewnętrznych, kosztem obronności terytoriów krajów członkowskich, zgodnie z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego – zaznaczył Komorowski.

W jego ocenie, obecnie pod wpływem takich wydarzeń jak np. ubiegłoroczny konflikt w Gruzji, w NATO następuje “powrót do rozłożenia akcentów bardziej odpowiadających polskim potrzebom”.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jak dodał ostatnie dziesięciolecie przyniosło “istotne zmiany” w polskiej armii i w polskim systemie obrony. – Jesteśmy jednym z niewielu krajów – i to mogę powiedzieć z prawdziwą dumą, bo miałem szansę jako minister obrony to podpisywać – które mają tzw. plan ewentualnościowy – zaznaczył marszałek.

Podkreślił, że Polska jest jednym z czterech krajów NATO (wraz z Norwegią, Turcja, Grecją), który ma plany precyzujące, jakie jednostki, w jakich terminach i jakimi drogami mają się zjawić, gdyby Polska była zagrożona.

Dlatego – mówił – Polska uzyskała bardzo wiele, bo opracowano szczegóły co do ewentualnych działań operacji obronnych na terenie naszego kraju. – Do tych planów została dostosowana w ogromnej mierze armia polska – zauważył marszałek.

Dodał, że Polska dokonała ogromnego wysiłku “zamiany ilości w jakość”. Przypomniał, że pod koniec lat 80. mieliśmy armię półmilionową, zdegradowaną pod względem technicznym i nie odpowiadającą wyzwaniom przyszłości.

Pierwszym wielkim zadaniem, które udało się zrealizować jest zasadnicza redukcja sił zbrojnych do wymiaru rozsądnego, odpowiadającego polskim zadaniom w ramach Sojuszu, jak i naszym planom związanym ze wspólną obroną polskiego terytorium na zasadach sojuszniczych z innymi krajami NATO – powiedział.

Według marszałka, drugim wielkim zadaniem było powiązanie polskiej armii z zachodnim systemem bezpieczeństwa. Jak mówił, nie chodzi tylko o plany operacyjne, ale także system szkolenia, strukturę sił zbrojnych, czy technikę wojskową.

Wiążemy się w sensie technologicznym z obszarem NATO-wskim i to widać po samolotach transportowych, samolotach wielozadaniowych, rakietach przeciwpancernych – zauważył.

Przyznał jednak, że “niewątpliwie można by zrobić więcej, aby przyśpieszyć proces modernizacji dowodzenia sił zbrojnych”.

W ocenie marszałka, wielkim postępem będzie przejście na profesjonalizację sił zbrojnych, bo to – jak mówił – “wymusza głębokie zmiany zarówno jeśli chodzi o system szkolenia, a także zmiany organizacyjne w strukturach sił zbrojnych”.

Zdaniem Komorowskiego, Polska nie powinna być “entuzjastą” rozszerzania struktur Sojuszu na wszystkie państwa świata. Jak dodał, nie powinna także brać udziału w niektórych misjach organizowanych przez Sojusz. – Uważam za nadgorliwe i niczym nieuzasadnione, ze względu na brak polskiego interesu, wysłanie żołnierzy do Czadu – mówił.

W jego ocenie, również “słabo uzasadnione”, jest zaangażowanie polskiego kontyngentu w Afganistanie, a wcześniej także w Iraku”.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button