Luksusowe wykopki

W tyskim Mąkołowcu trwa budowa kanalizacji, na kilku ulicach prace ukończono latem. I o ile widok koparek, błoto i dziury w jezdni w trakcie budowy nie dziwi, pół roku po jej zakończeniu wręcz bulwersuje. Wysyłam pisma, wysyłam maile, dzwonię, najczęściej do MZUiM-u, który jest odpowiedzialny za stan nawierzchni, no ostatnio dostałam odpowiedź ustną, telefoniczną, że przecież stan tej drogi wcale nie jest zły, są gorsze – skarży się Anna Sternal – Kozok, mieszkanka Tychów.
Stan drogi jest nawet wymarzony, pod warunkiem, że ktoś lubi jazdę po wybojach. Ale jak przekonuje Zbigniew Gieleciak odpowiedzialny za budowę kanalizacji, ten etap inwestycji, nie zakłada remontu dróg: My będziemy remontowali drogę tylko w zakresie pasa inwestycyjnego i do parametrów takich jakie ta droga posiadała. A zadanie to niełatwe, parametr jednej bądź drugiej dziury, czy głębokość kałuży przez lata nabrały miejscowego rozgłosu. Od 8 lat w tej dzielnicy droga jest taka jaką widać, czyli w lecie mamy kurz, jesienią i wiosną mamy to co widać, a zimą są zaspy ponieważ przy nieustannym remoncie dróg pługi nie dojeżdżają kiedy powinny – stwierdza Krzysztof Gemza, mieszkaniec.
Ten nieustanny remont ma się zamienić w jeden porządny remont. Według obietnic miasta jeszcze w tym roku dziewięć ulic ma mieć nową, utwardzoną nawierzchnię. W najbliższym czasie również do mieszkańców trafi list, gdzie będzie pełna informacja, jakie konkretnie prace, na jakiej ulicy będą prowadzone, chciałabym prosić o jeszcze trochę cierpliwości – deklaruje Aleksandra Cieślik, rzeczniczka UM w Tychach.
A mieszkańcom pozostaje uzbroić się w tę cierpliwość, albo prosić o lepszą pogodę