Region

Prawne wyboje na A-1

Prace przy budowie A-1 w Bytomiu mogą zostać przerwane. Paweł Majewski razem z innymi mieszkańcami dzielnicy Stolarzowice, którzy nie chcą się wyprowadzać, skierował sprawę do sądu i przedwczoraj usłyszeli wyrok.

Wojewódzki sąd administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja o lokalizacji odcinka autostrady A-1 była bezprawna. – Mam nadzieję, że ten wyrok sprawi, iż ktoś będzie patrzył na tą sytuację przez pryzmat społeczny, a nie tylko budowy – stwierdza Majewski, mieszkaniec Bytomia.

Jeżeli ministerstwo infrastruktury nie skieruje sprawy do sądu wyższej instancji, za trzydzieści dni wszystkie prace staną. Rzecznik ministerstwa nie chciał komentować sprawy.

O dziwo też tylko nieoficjalne informacje  jak na razie doszły do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Informację dostałam nie ze źródła, z którego powinnam. W związku z tym jak tylko dostaniemy wyrok i wytyczne z ministerstwa, to będziemy mogli się merytorycznie wypowiadać – wyjaśnia Ewa Tomala Borucka z GDDKiA.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale mieszkańcy Stolarzowic nie czekają na merytoryczne wypowiedzi tylko na wstrzymanie prac. Jak mówią budowa powinna zostać wstrzymana, bo jest niezgodna z prawem.

Jednak co dokładnie było niezgodne z prawem – oficjalnie nie wiadomo. Sąd wciąż pisze uzasadnienie do wyroku. Być może władze decyzję o lokalizacji wydały niezgodnie z procedurami. W grę może również wchodzić niedostosowanie projektu do surowych norm unijnych.

Profesor Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej usprawiedliwia budujących autostradę. Jego zdaniem liczba przepisów jest ogromna, ciągle się też zmieniają, dlatego nawet dobrym fachowcom ciężko jest być zawsze na czasie. – Inżynier jest inżynierem i ma co prawda jakiś ogład prawny, ale nie ma tak dobrego jak rasowy prawnik – uważa prof. Kłosek.

Rasowych prawników wynajęła natomiast garstka mieszkańców Bytomia-Stolarzowic i zdaje się, że wybrali znacznie lepiej niż osoby odpowiedzialne za budowę autostrady, na którą czeka cała Polska.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button