Brakuje miejsc parkingowych

Straż Miejska na brak pracy w rejonie Alei Najświętszej Maryi Panny nie narzeka. Narzekają za to kierowcy, którym trudno znaleźć miejsce do parkowania. Wszystko dlatego, że centrum Częstochowy to drogowa dżungla nie tylko dla kierowców, ale także dla pieszych, którym stojące na chodniku samochody nie pozwalają swobodnie się przemieszczać.
Usilne prośby mieszkańców sprawiły, że strażnicy chcą wprowadzić nieco cywilizacji w rejon alei. – Chcemy koniecznie doprowadzić do takiej sytuacji, żeby piesi odzyskali chodniki, a jezdnia natomiast, żeby służyła zmotoryzowanym – wyjaśnia Artur Hołubiczko, komendant Straży Miejskiej w Częstochowie.
Sami kierowcy jednak przejmują się zaistniałą sytuacją – delikatnie mówiąc – umiarkowanie i nie widzą nic z złego w łamaniu przepisów podczas parkowania. A jak przekonują mieszkańcy okolic Alei Najświętszej Maryi Panny, problem nie tkwi w złym parkowaniu, ale w braku miejsc do tego prawidłowego.
Większość kierowców nie mając innej możliwości parkuje na chodniku nie myśląc o związanych z tym konsekwencjach. Dlatego strażnicy miejscy przywykli już do “dyskusji” o mandatach i punktach karnych. Jak mówią częstochowscy strażnicy miejscy, zdarza się, że kierowcy na wiadomość o manadacie trochę się unoszą. I unosić się będą, dopóki zamiast kar nie pojawią się nowe miejsca parkingowe.