Koniec wyjaśnień

Były dyrektor Halemby twierdził dziś, że nie zaniedbywał bezpieczeństwa pracy górników. Ale zdaniem prokuratury w listopadzie 2006 roku dokładnie wiedział o przekroczonych dopuszczalnych stężeniach metanu w kopalni. Wiedział także o zaniedbaniach w zakresie zwalczania zagrożenia wybuchem pyłu węglowego, zdawał sobie także sprawę z niebezpieczeństwa jakie groziło górnikom. Mimo to nie nakazał przerwania prac i tym doprowadził do ich śmierci.
Grozi mu do 12 lat więzienia.
Oskarżony wyraził także skruchę w związku z tymi wydarzeniami. – Składam hołd tragicznie zmarłym górnikom w kopalni Halemba. Składam również hołd ich rodzinom. Tragedia, która dotknęła rodziny górników, jest także dla mnie wielką tragedią – powiedział oskarżony.