RegionWiadomość dnia

Będzie strajk?

Wystarczą 33 tysiące głosów “za” w referendum, by maszyny górnicze stanęły na całą dobę we wszystkich kopalniach Kompanii Węglowej. – Jeśli władze tutaj nic nie zrobią to ten strajk 24 godzinny się odbędzie. Myślę, że tutaj w Kopalni ”Pokój” to wszyscy górnicy wezmą udział – uważa Tomasz Dobyk, górnik z KWK ”Pokój”. Blisko 90 proc górników wychodzących z trzeciej zmiany wrzucił głos do urny, by jak mówią związkowcy, coś udowodnić zarządowi spółki. – Nie chcemy pokazać, że jest źle. My chcemy pokazać, że zarząd Kompanii Węglowej nie umie negocjować ze stroną społeczną polityki płacowej – oświadcza Przemysław Skupiń, Sierpień 80.

A rozbieżności w rozumieniu terminu: podwyżka z perspektywy góry i dołu są ogromne. Bo podczas gdy związki żądają 8 procent podwyżki płac, co firmę kosztowałoby 375 mln zł rocznie, to spółka proponuje tylko 4,7 proc., a to koszt 195 mln zł. Dlatego walka toczy się aż o 180 mln, które albo zostaną w budżecie Kompanii, albo trafią do kieszeni górników. – Nastroje są bardzo bojowe. Górnicy wiedzą, że są pieniądze, które im się należą, a których Kompania najzwyczajniej w świecie nie chce dać. Dlatego idą i głosują – wyjaśnia Wacław Czerkawski, Związek Zawodowy Górników.

O to jaką opcje na karcie głosowania zaznaczą górnicy walczyły w odezwach i oświadczeniach dziś i związki i zarząd Kompanii Węglowej. Podczas gdy Bogusław Ziętek z Sierpnia 80 w swoim oświadczeniu zarzucał zarządowi KW arogancję, szantaż i nieodpowiedzialność, które doprowadzić miały do rozgrzania sporu płacowego. Prezes Kompani Mirosław Kugiel w odezwie do górników prosił o solidarność i powoływał się na kryzys, który nie ominął spółki, którą zarządza. Podczas całego dnia głosowań wydawało się, że górnikom bliżej do stanowiska związkowców niż Kompanii. – Nie będzie się ktoś na nas bogacił. Ile my zarabiamy? Trzy tony węgla? Taka jest prawda – mówi Stanisław, górnik KWK ”Pokój”.

Zarząd firmy nie zgadza się z tymi opiniami i twierdzi, że by zażegnać strajk może zgodzić się na podwyżkę, ale tylko 3000 zł brutto w skali roku, by uniknąć przestoju w pracy kopalń. – Chcielibyśmy uniknąć najgorszego czyli strajku. Strajk jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych – tłumaczy Zbigniew Madej, Kompania Węglowa. Najgorszym, bo bardzo dla firmy kosztownym. W przypadku strajku 24-godzinnego kompania straci około 40 mln zł. Ale mimo to wynik referendum dla ludzi zajmujących się górnictwem wydaje się oczywisty. – Referendum myślę jest przesądzone, to znaczy górnicy opowiedzą się za strajkiem prawdopodobnie i na początku kwietnia – stwierdza red. Jerzy Dudała, Wirtualny Nowy Przemysł.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według nieoficjalnych informacji jeśli w referendum górnicy powiedzą tak, to trzeciego kwietnia kolejka nie pojedzie, kombajn nie będzie fedrować, a na bramach kopalń jak prawie co roku zawisną strajkowe flagi.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button