Region

Jazzowa wiosna

To, że jazz światowego formatu gości często na śląsku nikogo nie powinno już dziwić. Wszak każde miasto w regionie ma swój festiwal jazzowy. Gdy jeden się kończy inny nabiera rozpędu. Dziś w Częstochowie rozpoczęła się jazzowa wiosna festiwalowa. – Będziemy mieć polskich wykonawców i zagranicznych, dzisiaj podczas dnia jazzu tradycyjnego wystąpią dwie formacje częstochowskie laureatki Złotej Tarki – Five O’clock orkiestra i Trio Sergieja z zagranicznym gościem, którym będzie znakomity muzyk Josho Stefan – wymienia Beata Młynarczyk, Filharmonia Częstochowska.

Do tego Dorota i Henryk Miśkiewicz, Maria Sadowska, Andrzej Jagodziński i Siggy Davis. Te nazwiska to gwarancja wyśmienitej muzyki. Radości nie kryje Tadeusz Ehrhard-Orgielewski, który od wielu już lat próbuje jazzem zarażać Częstochowian. – Każda forma, obojętnie czy są to koncerty czy festiwal, czy się pisze, czy w radio, czy telewizji. Jeżeli coś służy sprawie jazzu w Częstochowie oczywiście raduje nas to wszystkich. Także włodarzy miasta, dla których jazzowa wiosna trwa już wiele wiosen. – Bardzo lubię jazz i jeszcze w tamtych dawnych czasach, kiedy trudno było o dobre płyty w sklepach miałem bezpośredni kontakt z polskim stowarzyszeniem jazzowym, które wydawało taką serie – biały kruk czarnego krążka – wspomina Tadeusz Wrona, prezydent Częstochowy.

Dziś o płyty zdecydowanie łatwiej mimo to, publiczność coraz chętniej szuka czegoś bardziej wysublimowanego. Niewątpliwie ma to w sobie jazz. – Z jednej strony ma interesujący przekaz energetyczny, zawiera coś bardzo prywatnego, intymnego, lirycznego. Ballady jazzowe są tego synonimem i tworzy fajny ciekawy nastrój, że tak powiem pozytywnego snobizmu – charakteryzuje jazz Andrzej Kalinowski, Górnośląskie Centrum Kultury. Ale jak mówią Ci co jazz kochają najważniejsze jest to, że na scenie są żywe instrumenty. – To jest to co ludzie chcą oglądać. Oni chcą wyjść, usiąść w tłumie i podglądać jak inni coś robią w sytuacji, kiedy wszyscy ich podglądają, kiedy jest stres jest adrenalina i kiedy niewiadomo co się zdarzy, bo to nie jest zaplanowane – oznajmia Grzegorz Karnas, wokalista jazzowy.

Na scenie filharmonii częstochowskiej będzie pewnie podobnie, z tą różnicą, że jazzowa uczta zaplanowana została do niedzieli.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

 

 

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button