Region

Na ratunek tramwajom

Czy jest to czwórka, czy jedynka – to bez znaczenia. Los gliwickich tramwajów wydaje się przesądzony. Są jednak tacy, którzy o ten środek transportu w Gliwicach zamierzają walczyć do końca. – Chcielibyśmy, żeby tramwaj zaczynał się na ulicy Zwycięstwa, która jest 200 metrów dalej, przechodził przez miasteczko akademickie i kończył się przy hali Podium – wyjaśnia Piotr Kasprzyk ze Stowarzyszenia Moje Miasto.

Wtedy każdy tramwajem z Sośnicy mógłby bez problemu dojechać do Łabęd. Do tego jednak daleka droga. Wie o tym pomysłodawca projektu na rozbudowę sieci tramwajowej Piotr Kasprzyk. – Próbujemy przekonać, że jest również trzecia droga, która na przykład zaczyna się od niewielkiej rozbudowy sieci tramwajowej na miasteczku akademickim, które jest totalnie nie skomunikowane z resztą miasta – stwierdza Kasprzyk.

 – Wystarczy obejść uczelnię, żeby zobaczyć jaką ogromną ilość samochodów tutaj mamy, nie potrafimy już nawet na chodnikach się pomieścić, a tramwaj byłby szansą, że te samochody zostałyby gdzieś poza miastem, a student dojechałby ekologicznym środkiem transportu jaki jest tramwaj – mówi prof. Kazimierz Kłosek z Politechniki Śląskiej.

Tyle, że do tego pomysłu trudno przekonać urzędników. – Oczywiście można wyburzyć pół miasta i wybudować nowe tylko pytanie za ile. Wszystko musi być racjonalne, my nie jesteśmy biednym miastem, ale to nie znaczy, że możemy urzeczywistniać science fiction – tłumaczy Marek Jarzębowski z UM w Gliwicach

Ciąg dalszy artykułu poniżej

To co dla urzędników gliwickich wydaje się fikcją, nie jest dla tych, którzy w tramwajach są zakochani. Ich zdaniem deptaki na centralnej, handlowej ulicy miasta przecięte liniami tramwajowymi spotkać można w wielu europejskich miastach. – Buduje się dziesiątki, a nawet setki kilometrów torów, za to się remontuje i kupuje wagony tramwajowe. Tymczasem na Śląsku się po prostu nie da. Tutaj wszystko leży i się nie opłaca. Dlaczego? Na to pytanie trudno znaleźć odpowiedź – stwierdza Maciej Makula.

Dlatego ludzie tacy jak Piotr Kasprzyk odpowiedzi szukają wśród gliwiczan. Blisko 90% mieszkańców nie chce likwidacji tramwajów. – Pytamy się miasta, czy miasto przeprowadziło takie badania, czy po prostu rzuca propozycje likwidacji sieci, ponieważ są drogie. Inne miasta stać na tramwaj, dlaczego Gliwic nie ma być stać? – denerwuje się Kasprzyk.

Do nas docierają również głosy, które mówią nareszcie ktoś zaczyna poważnie o tym myśleć, bo mamy wszystkiego dość, bo to wszystko zależy od punktu siedzenia – przyznaje Jarzębowski.

Miasto jednak nie mówi “nie” i dlatego zasiądzie do rozmów. Być może wtedy dowiemy się, jaki będzie los linii tramwajowej w Gliwicach.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button