Świet(l)ny Sławków

Okazuje się, że siedmiotysięczny Sławków posiada tak ogromny i nieodparty urok, że aż w Warszawie kolegialnie podjęto decyzję, iż w zeszłym roku świecił najlepiej w całym kraju. – Wśród ludzi oświeconych kiedyś to światło musiało eksplodować i nastała światłość – komentuje Małgorzata Reczko, burmistrz Sławkowa.

Jednak blask nagrody dla najlepiej oświetlonej gminy i miasta oświeca głównie włodarzy miasta, bo jak mówią mieszkańcy, Słwków może i jest dobrze oświetlony, ale tylko w rejonie rynku. Znacznie gorzej jest natomiast na przedmieściach. – Tutaj lampy łsą adne, na święta też było ładnie oświetlone, ale tak to jest dość ciemno. Na przykład, kiedy się idzie uliczkami w nocy, to czasem strach – stwierdza Albert Czopik, mieszkaniec Sławkowa. – Okoliczne ulice być może są mniej oświetlone, ale ogólnie to jest bezpiecznie ogólnie – przynaje Marian Lorek, strażnik miejski w Sławkowie.

Zatem czy najjaśniejsza z najjaśniej świecących nagród trafiła na odpowiednie w Polsce biurko? Mieszkańcy Sławkowa mają co do tego wątpliwiści. Co więcej choć najjaśniejsza, to eksperci raczej jej nie zauważają. Jak dodają trudno też powiedzieć, żeby to były prestiżowe konkursy w przeciwnieństwie do tych, które odbywają się za granicą. Ale nawet jeśli Sławków został zauważowny nie w zagranicznym, ale krajowym konkursie, nagroda może okazać się przydatna. – To powinna być teraz mocna motywacja dla władz, żeby w ślad za tą nagrodą światło poszło dalej i zostały oświetlone również przedmieścia – uważa Robert Konieczny, architekt.