Pomysł na hejnał

Utworu muzycznego “Smoke on the water” legendarnego zespołu Deep Purple chyba nie trzeba specjalnie nikomu przedstawiać. – Praktycznie każdy, kto zaczyna swoja przygodę z gitarą zaczyna naukę między innymi od tego numeru – stwierdza Grzegorz Sobieraj z zespołu Patagonia. Teraz ten utwór ma szansę zastąpić obecną melodię czeladzkiego kuranta. Sonda, którą urzędnicy ogłosili miesiąc temu spotkała się z niewielkim zainteresowaniem mieszkańców, ale hard rockową propozycję przyjęli z zaciekawieniem.
Zastąpienie dotychczasowej, ludowej melodii motywem, który znalazł się na liście 500 piosenek, które ukształtowały rocka, wcale nie musi być drogie. – Koszt w moim przekonaniu nie jest duży, bo ryczałty, które dotyczą podobnej działalności oscylują wokół 100 zł miesięcznie – uważa Ryszard Nowosadzki, dyrektor ZAiKS w Katowicach. A to wydaje się być niewielki koszt w porównaniu z tym, co miasto mogłoby dostać w zamian, czyli ogólnopolską promocję. – Jeżeli to jest spójne ze strategią promocyjna miasta, bo to jest bardzo ważne, to jak najbardziej można by spróbować – przyznaje Krystian Dudek z PRC Communications.
A strategia promocyjna Czeladzi, jest dobrze słyszalna. W ciągu roku planowane są liczne koncerty, w maju Dni Czeladzi, w sierpniu święto reagge, czyli Reggeneracja. Dlatego w kwestii kuranta urzędnicy nie wykluczają niczego. – Jak najbardziej to jest kwestia do dyskusji. Oczywiście każdy motyw muzyczny może być realizowany – stwierdza Wiesława Konopelska z UM w Czeladzi.
Jednak z realizacją “Smoke on the water” w Czeladzi ostrożny byłby dziennikarz muzyczny Marcin Zasada. Bo choć muzykę kojarzy, to nie łączyłby jej z zagłębiowskim miastem. – Nie wiem czy Czeladź to takie wybuchowe miasto o ognistym charakterze, które by dobrze konweniowało się z tym kawałkiem. Myślę, że bardziej pasowałaby piosenka o uciekającym pociągu – wyjaśnia.