GKS Katowice przed spotkaniem z Koroną Kielce

Zła sytuacja organizacyjno-finansowa i odejście kilku czołowych piłkarzy. Tak wyglądała sytuacja w klubie z Bukowej w przeddzień wznowienia rozgrywek pierwszoligowych. Mało kto wierzył więc w dobre występy katowiczan na wiosnę. Piłkarze GKS-u w trudnym momencie dla klubu pokazali jednak prawdziwie śląski charakter. Dzięki ambicji i determinacji na boisku w pięciu spotkaniach na wiosnę zdobyli 9 punktów. – Niektórzy już nas przekreślili i wydawało się, że utrzymanie GKS-u jest misją niemożliwą do wykonania. Wystartowaliśmy dobrze, ale właściwa walka jest jeszcze przed nami – stwierdza Adam Nawałka, trener.

Sytuacja GKS-u w ligowej tabeli wciąż jest bowiem trudna. Katowiczanie mają zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Kolejnym rywalem podopiecznych Adama Nawałki będzie Korona Kielce, która wciąż ma ekstraklasowe aspiracje. – Dobrze wiemy, że Korona piłkarsko ma jeden z najlepszych składów w pierwszej lidze, ale to jest nasza szansa, że Korona nie gra na najwyższych obrotach, a my czujemy się dosyć pewnie po tym, co prezentowaliśmy w ostatnich meczach – przyznaje Grzegorz Górski, piłkarz GKS-u.

W konfrontacji z kieleckimi zawodnikami popularna “Gieksa” nie będzie musiała grać przy pustych trybunach stadionu w Jaworznie. Jest to fakt nie do przecenienia. Nie od dziś wiadomo bowiem, że kibice są dwunastym zawodnikiem klubu z Bukowej. – Czekamy z utęsknieniem na mecz przy pełnych trybunach. Wierzymy, że na trybunach usiądą tylko ci, którzy chcą pomóc, bo te ostatnie spotkania bez publiczności możemy zawdzięczać pseudokibicom i mam nadzieję, że ich na stadionie już tutaj długo nie zobaczymy, bo nie na takim dopingu nam zależy – oznajmia Marcin Krysiński, zawodnik GKS-u.

Kibice GKS-u Katowice na pewno staną na wysokości zadania. Czy piłkarzom “Gieksy” uda się zrewanżować dobrą grą? O tym przekonamy się już jutro . Początek spotkania o 16.