Region

Ulotna Venus

Zaciąganie pasa czeka rodziców, którzy w salonie Venus zamówili stroje komunijne dla swoich dzieci. – Jestem bardzo zawiedziona i zdenerwowana, bo każdy grosz się liczy przed takim wydatkiem jakim jest uroczystość komunijna, no i nigdy bym się nie spodziewała, że coś takiego może mnie spotkać. Kobieta nie chce ujawniać swoich danych, bo boi się zemsty. Całą sprawę śledzi proboszcz parafii św. Krzyża, ks. Hubert Pasoń. Jest zaskoczony i oburzony. Od kilku lat rodzice zamawiali stroje właśnie tam i nigdy nie było problemów….do czasu. – Pewnego dnia po prostu zniknęła i na dzień dzisiejszy rodzice wpłacali pieniądze i naprawdę nie mają możliwości żeby teraz te stroje odzyskać. Dlatego będą musieli odkupić, lub też zakupić jakiekolwiek inne stroje.

A wtedy w kościele 10 maja zamiast komunii będzie pokaz mody. Sonia Kulasińska założy piękną sukienkę. Wolałaby jednak by stroje były jednakowe. – W albach się lepiej czuję, bo wtedy nie muszę się ubierać jak na bal, bo to jest komunia, a nie bal przebierańców. Rodzice dzieci komunijnych to nie jedyni, którzy próbowali w zamkniętym salonie coś wskórać. Mama Edyty Elżanowskiej wzięła kredyt by wspomóc przyjaciółkę, teraz sama musi go spłacać. – Moja mama jest w szoku po prostu, bo jednak pracowała tu u niej. Mama ma myśli samobójcze.

Sprawą tajemniczego zniknięcia krawcowej zajęła się już policja. – Mamy doniesienia obywateli, że do tego zakładu oddano sukienki, bądź wpłacono zaliczkę za uczycie sukienek komunijnych. Na chwile obecną pani zlikwidowała zakład i prawdopodobnie ukrywa się przed organami ścigania – wyjaśnia asp.szt. Ryszard Padewski, KMP Mysłowice.

I jedno jest jasne, na pewno nie szyje i nie zamierza wywiązać się z obietnic. Bo po salonie pozostał jedynie szyld.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button