Sport

Przegrywają z Fakro Muszyną

Poniedziałkowego wieczoru na twarzch siatkarek BKS-u Aluprof Bielsko-Biała malował się smutek i niezadowolenie. Trudno się temu dziwić, bielszczanki przegrały drugie starcie finałowe z Muszynianką Fakro Muszyna i w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrywają 0:2. Teraz rywalizacja przenosi się do Muszyny. – Bardzo nam zależało na tym, żeby wywieźć stąd dwa zwycięstwa, bo to ogromna zaliczka na przyszłe mecze. Wiadomo, że łatwiej się gra u siebie w domu. Musimy ją wykorzystać za wszelką cenę – stwierdza Joanna Mirek, zawodniczka Muszynianki Fakro Muszyny

Siatkarki BKS-u przegrały oba mecze z Muszyną w piątym secie. W sezonie zasadniczym tie-breaki były najmocniejszą stroną bielszczanek. Podopieczne Igora Prielożnego zawsze je wygrywały. – Gonić Muszynę z 0:2 na 2:2 kosztuje tyle siły, że na ten piąty set, brakuje nam siły i koncentracji – wyznaje Prielożny, tener bielszczanek.

Muszyniankę od obrony tytułu mistrzyń Polski dzieli już tylko jedna wygrana. W tej rywalizacji nie sposób jednak cokolwiek przewidzieć. – My z Muszyną w sezonie wygrałyśmy wszystko, nawet Puchar Polski, dlatego Muszynianka chciała się na nas odegrać. Ja jednak nie stawiałabym nas na straconej pozycji, bo w Muszynie na pewno powalczymy – zapewnia Katarzyna Gajgał, zawodniczka BKS-u Aluprof Bielsko-Biała. Zadanie na pewno będzie niezwykle trudne, jednak mając wsparcie wszystko może się zdarzyć.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button