A jednak nie wyparowała

Od kilku miesięcy licznik na Brynowie nie miał chwili wytchnienia. I wynik osiągnął imponujący. Ponad sześć tysięcy metrów sześciennych wody zużytej tylko w dwóch blokach. To wystarczy do napełnienia dwunastu basenów olimpijskich, ale wkatowickiej dzielnicy nie ma ani jednego. A lokatorzy budynków tam się znajdujących zapewniają, że gdyby nawet chcieli nie byliby w stanie zużyć takiej ilości wody.
Złodzieja niełatwo było znaleźć , więc wodę uznano za zaginioną. Zapewniano nas, że wszystko jest w porządku, że my lokatorzy, odpowiadamy za ubytki wody między licznikiem głównym, a między licznikami w poszczególnych mieszkaniach – mówi Stanisław Kmiecik. Zrzucenie winy na lokatorów administracji poszło o wiele szybciej niż znalezienie przyczyny gigantycznej zguby. Dziś okazało się, że jest nią .. dziurawa rura biegnąca pod blokiem.
Odkrycie cieszy mieszkańców, którzy za zaginioną wodę zapłacili jak za zboże. Te pieniądze należą mi się z powrotem, chciałam być w porządku wobec administracji i uważam, że oni powinni byc w porządku wobec nas i te pieniądze nam zwrócić – uważa Krystyna Chudy. Zarządca budynków obiecuje że tak się właśnie stanie, choć nie widzi nic złego w tym, że lokatorzy musieli zapłacić za zgubę. Rozliczenie zostało wykonane w sposób prawidłowy, do pomyłki nie doszło, natomiast teraz mamy nowe okoliczności, które pozwalają na skorygowanie rozliczenia – wyjaśnia Roman Krupa, zarządca budynków na katowickim Brynowie. Rozliczyć chcą także lokatorzy .. administrację budynków. Chyba niedbalstwo czyjeś, kogoś kto powinien zarządzać i dbać o to wszystko-to jest złodziej – stwierdza Krystyna Chudy. Firma Akces zapowiada,że zrobi wszystko by takim sytuacjom zapobiec Jest zlecenie na przegląd całej instalacji, która ma w ziemi ponad 150 metrów, także tutaj musimy mieć pewność, że taka awaria w przyszłości nie będzie występowała – zapewnia Ropman Krupa.
Wodną zagadkę katowickiego Brynowa udało się rozwikłać. Bo prawda często leży bliżej niż się wielu poszukiwaczom wydawało.