Leśne wyboje

Właśnie takie rozwiązanie zakłada jedna z koncepcji sieci drogowej opracowana przez władze Tychów. Czy miasto poprowadzi drogę przez korytarz ekologiczny łączący lasy kobiórskie z murckowskimi? Tej myśli nie dopuszcza mieszkający tu Dariusz Basiński z grupy Mumio. Znany aktor filmowy i teatralny, dzisiaj prywatnie jako miłośnik przyrody przekonuje, że to unikatowe miejsce. – Ludzie, którzy tutaj mieszkają na Mąkołowcu wybrali to miejsce właśnie dlatego, że mają las, łąkę i tych zwierząt mnóstwo. Ja po śląsku jeżdżę na rowerze i muszę powiedzieć, że tu jest wyjątkowa obfitość. Chronionych gatunków ptaków i ssaków. Do tego charakterystyczne trzcinowiska, których w regionie jest naprawdę niewiele. Na razie są dwa warianty poprowadzenia drogi, ale jest też trzeci, który całkowicie omija tereny leśne. – Połączenie umożliwi spięcie tych dzielnic komunikacyjne i tak jak mówię, my tworzymy plany sieci drogowej i tamte dwa warianty są tylko przymiarką, sprawdzaniem czy są takie możliwości – wyjaśnia Arkadiusz Pastuszka, MZUiM w Tychach.

Ale mogą też być przymiarką do tego, czy tą sprawą nie zainteresują się media, ekolodzy i leśnicy. A ci ostatni już zapowiadają, że asfaltu w lesie nie potrzebują. – Nadleśnictwo stoi na stanowisku, że należy przeprowadzić lustracje terenowe i przemyśleć inne przebiegi wariantowe tej drogi, tak aby w jak najmniejszym stopniu zmniejszyło to zasoby leśne – uważa Grzegorz Skurczak, Nadleśnictwo Katowice. Czarny scenariusz w przypadku wybrania wariantów naruszających tereny leśne, przepowiada Monika Paca z partii Zielonych. – Zniszczy ekosystem, trzeba będzie wyciąć drzewa, zginą żyjące tam zwierzęta. Narazi mieszkańców na straszny smród, ale przede wszystkim hałas nieznośny.

Do tej pory jedynym hałasem w tym miejscu jest śpiew ptaków. Czy wkrótce zamieni się na warkot silników ma zadecydować odpowiednia koncepcja.