Sport

Koszykarska pustynia

Oczy całego koszykarskiego Śląska zwrócone były na Tychy. W decydującym o awansie do koszykarskiej Ekstraligi meczu Big Star przegrał i to zdecydowanie ze Stalą Stalowa Wola 63-85. Z dużej chmury zatem mały deszcz, a właściwie jego brak… Śląsk od 7-miu lat nadal pozostaje koszykarską pustynią. – Trzeba zbudować odpowiedni budżet na Ekstraklasę. My nie dysponowaliśmy takim budżetem, jak Stalowa Wola tj. przeszło milion złotych – mówi Tomasz Służałek, trener tyszan.

Brak odpowiedniego zaplecza finansowego spowodował, że z koszykarskiej mapy Polski zniknęły takie potęgi, jak “Bobry” Bytom czy też Zagłębie Sosnowiec. Pieniądze to jednak nie wszystko… W decydującym spotkaniu zawiódł tyski lider. Łukasz Pacocha trafiający za 3 punkty niczym Andrzej Pluta, w meczu numer 5 ze Stalą Stalowa Wola nie trafił ani raz. – Zawiodła skuteczność… mało rzucamy punktów. Wychodzi na to, że Stal bardzo dobrze broniła, aczkolwiek my naprawdę mieliśmy dogodne pozycję, ale nie trafialiśmy… szkoda.

Szkoda tym większa, że Stal Stalowa Wola do fazy Play-Off przystępowała z 7-mej pozycji po sezonie zasadniczym, a Big Star z 3-ciej. – W moim odczuciu Śląsk powinien mieć kiedyś Ekstraklasę. Mieli szansę w tym roku, ale jej nie wykorzystali. Pamiętajmy jednak, że Big Star dopiero od dwóch lat walczy o tę Ekstraklasę. Należy pozostawić ten człon, dorzucić parę elementów i w najbliższym czasie powinna Ekstraklasa na Śląsk zawitać – stwierdza Bogdan Pamuła, trener Stali Stalowa Wola. Optymistą co do przyszłości koszykówki w naszym regionie jest też doświadczony – broniący niegdyś barw Pogoni Nowy Bytom- Mirosław Frankowski. – Wydaję mi się, że jest to perspektywiczny zespół i jeśli tylko organizacyjnie zostanie to poukładane co najmniej tak, jak w tym sezonie, to w przyszłym roku Big Star Tychy będzie na pewno murowanym faworytem do awansu do Ekstraklasy.

Oby zatem włodaże Big Stara zdołali utrzymać przy Aleji Piłsudzkiego Damiana Kuliga, Łukasza Pacochę, a wtedy przy małych wzmocnieniach koszykarska Ekstraliga wróci na Śląsk nie po 7-miu, a po 8-miu latach i to tyscy kibice będą mogli odtańczyć taniec radości.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button