Region

Magia obrazka

W każdej wolnej chwili Paweł Bielczak sięga po swoją ulubioną lekturę. ”Przygody papcia Chmiela” i jego spółki zna już niemal na pamięć. – Fakt faktem ja już to czytałem setki razy, ale za każdym razem jest ta sama frajda i takie odcięcie się od tego co mnie otacza. I wertując kolejne strony wspólnie z bohaterami odkrywa świat przygody. Pierwszą księge Tytusa dostał gdy miał siedem lat. Dziś w swojej kolekcji ma już niemal wszystkie. I ta miłość do pióra Chmielewskiego raczej nie prędko minie. – Zawarte są w nich bardzo ciekawe historie jak na tamten czas, chociaż teraz czytając o nich wspominam sobie stare lata jak na przykład jakiś duch czy coś. Biorę Tytusa, 78. rocznik prawda, rozlatuje się to wszystko w rękach, ale wszystko sobie to fajnie czytam i fajny klimat jest.

Klimat, który ponoć czuje się niezależnie od wieku. – Już nie jestem dzieckiem, nie mam kręconych włosów i piętnastu lat, zresztą w ogóle prawie nie mam włosów, ale w dalszym ciągu czytam komiksy – stwierdza Dariusz Rekosz, pisarz. Głównie te polskie. Jak Kajko i Kokosz, kapitan Kloss czy Kwapiszon Bohdana Butenki. I chociaż na co dzień Dariusz Rekosz pisze książki, to jednak do lektury komiksowej podchodzi niezwykle poważnie. – Wiele pokoleń w tej chwili można powiedzieć wychowało się na komiksach, komiksy są specyficznym rodzajem literatury, który nie tylko się czyta, ale również zapamiętuje się obrazki. Jak wiadomo podobno jeden obraz potrafi zastąpić tysiąc słów i w przypadku komiksów bardzo często to widać.

Także na dużym ekranie. Bo wiele postaci komiksowych doczekało się ekranizacji kinowej. Głównie te amerykańskie, gdzie występuje super bohater – jak młody Parker chwytający bandytów w pajęczą sieć, czy mroczny i tajemniczy pan Wayne jako Batman. Kilka dni temu na ekrany kin weszła kolejna ekranizacja komiksu ”X – Men geneza Wolverine”. Szturmem zdobyła serca widowni. Taki wynik w ogóle nie dziwi filmoznawców. Bo ekranizacje filmowe komiksu są ich zdaniem dobre. Wystarczy przypomnieć role tragicznie zmarłego Heatha Ledgera, który za Jokera w Batmanie dostał Oscara. – Kiedy się patrzy chociażby na ”Sin City” to jednocześnie mówi się o tym, że to jest jakby nowe słowo w kinematografii, taka kondensacja kina czarnego. Taka próba bardzo udana wykorzystania ikonografii komiksu, kreski komiksu w obrazie filmowym – podsumowuje dr Agnieszka Nieracka, filmoznawca. To właśnie losy tych bohaterów najczęściej czytał Jędrzej Bogus. – Tak naprawdę Ci super bohaterowie oni byli inni, bo to mutanci, więc w tym momencie to było jakby pokazanie tego, że są Amerykanie biali i czarni.

Być może właśnie dlatego ten regał ma wciąż swoich zwolenników. – Dzisiaj akurat nikogo nie widać przy regale komiksowym. Natomiast w ciągu tygodnia ten regał jest oblegany i ustawia się wokół niego spory wianuszek osób – informuje Agnieszka Woszczyńska, salon Empik. Osób, dla których komiks to coś więcej niż tylko obrazki, czy hollywoodzka produkcja. Bo zarówno w tych polskich i zagranicznych obrazkach gdy się chce można znaleźć zawsze drugie dno.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button