Mecz o życie w Gdyni

Po rundzie jesiennej wydawało się, że kto jak kto, ale chorzowski Ruch w ekstraklasie pozostanie. Tymczasem po ostatnim remisie z gliwickim Piastem, “Niebiescy” spadli na 13. miejsce w tabeli! – Sytuacja jest bardzo trudna, ale myślę, że w siłach tego zespołu utrzymamy się w lidze i myślę, że będzie dobrze – uważa Pavol Balaz. Optymizm chorzowian bierze się z coraz to lepszej dyspozycji zespołu. Może remis z Piastem o tym nie świadczy, ale postawa Ruchu ze spotkań z Legią, czy Lechem, już tak. – Na pewno gramy lepiej, bardziej zdeterminowani jesteśmy w każdym z tych spotkań, odkąd przejął nas nowy trener. I wydaję mi się, że do Gdyni pojedziemy po trzy punkty i poradzimy sobie z Arką – oznajmia Rafał Grodzicki.
Ruch ma obecnie tylko dwa punkty przewagi nad znajdującą się w strefie barażowej Arką. Jutrzejsze spotkanie w Gdyni będzie, więc kolejnym meczem o być, albo nie być. Spotkaniem dwóch najsłabszych zespołów wiosny. Jak zatem zagrać by wygrać? – Zobaczymy, zobaczymy. Myślimy jeszcze na ten temat. Analizujemy grę Arki. Ale ja sobie przynajmniej nie wyobrażam, żeby Arka grając przed własną publicznością cofnęła się i czekała na to co my zrobimy – mówi Waldemar Fornalik, trener chorzowian.
“Niebiescy” najprawdopodobniej zagrają zatem w Gdyni z kontrataku. I oby tylko nie czekali za długo… na to co zrobi Arka.