Bielskie kino

Obcowanie ze sztuką w stroju Adama, choć koneserom dalekie, swoje uzasadnienie mieć może. Bowiem miejska fontanna w centrum Bielska-Białej jest niewątpliwie interesującym obiektem i ma w sobie pewnien magnetyzm, nie mają wątpliwości turyści. – W jakiś tam sposób jest taka sympatyczna, niecodzienna i niezwykła – uważa Rita Duczmańska, turystka.
Ale gdy krew gorąca i odpowiednio doprawiona – wnioski wyciągnąć można całkiem inne. A i niezły film można nagrać. Zwłaszcza, że czego jak czego, ale fantazji bielszczanom odmówić nie można. Nie wiadomo tylko, czy mężczyzn do zażycia kąpieli skusiła – publiczność, anielskie wdzięki rzeźb czy romantyczna, choć śródmiejska sceneria. – Sytuacja była troszeczkę komiczna. Na całe szczęście, że tak późno w nocy, więc nie było zbyt wielu widzów, którzy to widzieli z wyjątkiem kamer i strażników, którzy podejmowali bezpośrednią interwencję – przyznaje Andrzej Grzegorzek, komendant straży miejskiej w Bielsku-Białej.
A od prezentowania wdzięków miłośników fotnannowych kąpieli odwieść nie było łatwo. W końcu jednak okiełznani i ubrani trafili do izby wytrzeźwień. – Przy wyjściu byli już weseli, że tak powiem, traktowali to z humorem. Natomiast moment przyjęcia na pewno nie był dla nich miły. I myślę, że tak dopiero po wytrzeźwieniu do nich doszło, co tak na prawdę zrobili – stwierdza Iwona Kufel, dyrektor Izby Wytrzeźwień w Bielsku-Białej.
A być może dokonali kolejnego kroku, a raczej skoku, w seksualnej ewolucji człowieka, przekonuje psycholog, Katarzyna Popiołek. – Nasz stosunek do ciała jest pełen hipokryzji i może będą takie czasy, że nic w ogóle nie będziemy widzieli w tym złego, że ktoś sobie nago wejdzie do fontanny. Ja myślę, że mogłyby nastać. Nie miałabym nic przeciwko temu – wyjaśnia prof. Popiołek.
Przeciwko takim nieobyczajnym wybrykom na pewno jest natomiast prawo, a mężczyznom grozić może grzywna w wysokości 1,5 tysiąca złotych.