Rewanżowe spotkanie Jango z Clearexem

W rewanżu żadna z ekip nie chciała dopuścić do podobnych błędów w defensywie. Tak było do 13. minuty spotkania. Łukasza Skorupskiego samobójczym trafieniem pokonał Mauricio. By myśleć o awansie do półfinału chorzowianie musieli zdobyć jeszcze jedną bramkę. Straty odrobił w 21. minucie Dariusz Wolański. – Naszym mankamentem była skuteczność. Założenie było takie, żeby być skonsolidowanym w obronie i skutecznie do bólu iść z przodu. Tego nam zabrakło, jesteśmy sami sobie winni. Nie ma nic do dodania – przyznaje Miachał Filipowicz, drugi trener Jango Katowice.
Coraz śmielej zaczęli atakować katowiczanie. Błąd zawodników Clearexu w 34. minucie spotkania wykorzystał Halison i to Jango było w tym momencie w półfinale. Gospodarze pokazali jednak charakter i na dwie minuty przed końcem meczu gola na wagę awansu strzelił Sebastian Wojciechowski. – Jesteśmy na najlepszej drodze do zdobycia tego pucharu albo przynajmniej awansu do finału. Było to dla nas bardzo ważne zwycięstwo, bo przyszło w trudach. Jestem wdzięczny zespołowi, że podjął walkę, że nie zraził się pechowo utraconą bramką. Walczyliśmy do końca i to zostało nagrodzone – stwierdza Tadeusz Wolny, trener Clearexu Chorzów.
Półfinałowym rywalem Clearexu będzie P.A. Nova Gliwice, drugą parę utworzą zespoły Kupczyka Darkomp Kraków i Akademii Futsal Club.