Region

W obronie nauczycielki

Przed budynkiem Liceum Ogólnokształcącego nr 5 im. Robert Schumana w Sosnowcu głośno było tylko przez chwilę, bo uczniowie przez większość czasu bronili swojej nauczycielki w ciszy. – Jest wspaniałym pedagogiem. Na lekcjach dosłownie czuję, że do matury przygotuję się w stu procentach – stwierdza Kaj Łańcucki, uczeń zwolnionej nauczycielki. Zresztą wszyscy uczniowie, którzy brali udział w pikiecie, wypowiadali się tylko dobrze na temat polonistki. – Wspaniała pedagog – wymagająca, ale i wyrozumiała, wychowawczyni wielu olimpijczyków – mówili.

Mimo to sukcesy zawodowe nie uchroniły nauczycielki przed zwolnieniem. – Decyzje zostały podjęte zgodnie z literą prawa i moim sumieniem dyrektorskim – podkreśla Andrzej Biernacki, dyrektor V LO w Sosnowcu. Jednak uczniowie dyrektorskie sumienie określają jednoznacznie. – Jednych dyrektor bardziej lubi, innych mniej, a pani magister Marzena nigdy nie wchodziła w żadne układy wewnątrzszkolne i zawsze stała po stronie uczniów – przyznaje Olaf Otwinowski, absolwent sosnowieckiego liceum.

Dyrektor szkoły stanowczo zaprzecza, a zwolnienie polonistki tłumaczy niżem demograficznym i cięciami budżetowymi. Dlaczego akurat nauczyciela o takim dorobku? – Przykro mi bardzo, ale nie mogę o tym mówić, ponieważ o pewnych rzeczach nie mogę mówić rodzicom czy uczniom – tłumaczy Biernacki.

Sama nauczycielka sprawę komentuje niechętnie i zarzeka się, że uczniów nie podburzała. Przyznaje jednak, że ma do dyrekcji żal. – Powiedziałam dyrektorowi w tym dniu, że to jest podziękowanie nie za pracę, ale za służbę, ponieważ ja zapomniałam o mojej rodzinie, mojej córce oraz moim mężu i zajęłam się pracą – wyznaje Marzena Małysa, zwolniona nauczycielka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Petycja z podpisami w obronie nauczycielki trafiła już do sosnowieckiego magistratu. Urzędnicy nie pozostawiają jednak wątpliwości i podkreślają, że miasto nie będzie w żaden sposób naciskać na dyrekcję szkoły. – Nie możemy tego robić, ponieważ prawo tego zakazuje. Nie możemy wtrącać się do personalnych decyzji dyrektora szkoły – zaznacza Grzegorz Dąbrowski z UM w Sosnowcu.

Ręce rozkładają też w śląskim kuratorium oświaty. – To pracodawca, czyli dyrektor szkoły jest odpowiedzialny za to kogo zwalnia i dlaczego. Na pewno nie kuratorium oświaty – wyjaśnia Dariusz Wilczak, zastępca śląskiego kuratora oświaty. Rąk nie rozkładają za to uczniowie, którzy zapowiadają, że jeśli urzędnicy im nie pomogą, to wtorkowa pikieta może nie być ostatnią.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button