Powoli aczkolwiek systematycznie – normalność wraca do poszczególnych dziedzin naszego życia. Do wypoczynku także, aczkolwiek i tutaj czeka nas sporo obostrzeń, wynikających z trwającej wciąż pandemii koronawirusa. Zanim trafimy na wymarzoną plażę – już na lotnisku czy dworcu czekają nas pierwsze zmiany, wynikające z koronawirusowych obostrzeń. Obostrzeń, o których szczegółowo opowie Wam Krzysztof Wilczewski. Zapraszamy na kolejną odsłonę Podróży z Krisem.
Zobacz także: Czeka nas rewolucja parkingowa w śląskich miastach!
Gdy przybyłem dziś na lotnisko w Katowicach Pyrzowicach żeby polecieć na Sardynię, nie spodziewałem się, że zastanę takie pustki. Zaplanowałem zapas czasu dwie godziny przed wylotem na wypadek uciążliwych i długotrwałych procedur związanych z epidemią. Tymczasem wszystko odbywało się bardzo szybko i sprawnie. Mierzenie temperatury przy pomocy bramki ustawionej przy drzwiach lotniska bez żadnych kolejek. Następnie przejście przez kontrolę bezpieczeństwa, (przede mną były tylko 3 osoby). Całość trwała więc zaledwie parę minut. Pamiętajmy, że na teren terminala nie będziemy mogli wejść z osobami towarzyszącymi, które z nami nie lecą. Trzeba się więc będzie pożegnać przed wejściem.
Samo lotnisko wygląda odrobinę inaczej: część siedzeń posiada naklejki z zakazem siadania, na podłogach co kilka metrów znajdują się informacje o konieczności zachowania półtora metra odstępu, a na ścianach w wielu miejscach zainstalowano urządzenia do dezynfekcji rąk. Jedyną drobną niedogodnością, jaką zauważyłem, są nieczynne poidełka. Sklepy i lokale gastronomiczne funkcjonują normalnie. W rozmowie pracownicy przyznają, że poza koniecznością noszenia maseczek i przyłbic, oraz ciągłej dezynfekcji, nie zauważają żadnych dodatkowych utrudnień w pracy lotniska i przy obsłudze pasażerów.
Wejście na pokład samolotu niczym nie różni się od sytuacji sprzed epidemii. Przy bramce jesteśmy jedynie pytani, czy nie mieliśmy w przeciągu ostatnich 14 dni objawów choroby i czy nie mieliśmy styczności z osobami ze zdiagnozowanym covid-19.
Wypełnienie samolotu nie przekraczało 30%, co nie tylko usprawnia sam proces wsiadania, ale zapewnia też większy komfort podróży. Nie było żadnego ograniczenia w korzystaniu z toalet
Czy warto wybrać się w te wakacje do ciepłych krajów europejskich? Każdy musi sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Warto przy podejmowaniu decyzji wziąć pod uwagę kilka czynników:
1. Ilość diagnozowanych przypadków wirusa w Polsce w porównaniu do kraju, w którym chcemy spędzić wakacje.
2. Ewentualne obostrzenia wprowadzane przez niektóre państwa.
3. Zasobność naszego portfela. Wakacje nad polskim morzem do najtańszych nie należą.
4. Stan własnego zdrowia.
Przy cenach lotów do popularnych krajów południa często zamykających się w 100 zł w jedną stronę i kosztach zakwaterowania niższych niż nad Bałtykiem, wakacje za granicą mogą okazać się nie tylko tanie, ale też bardzo przyjemne. Może to też być jedyna okazja, by poruszać się komfortowo bez obijania się o tłumy turystów na każdym kroku
autor: Krzysztof Wilczewski
WAŻNE: Koronawirus w pociągu na Śląsku! Sanepid szuka pasażerów
Ginekolog z Zabrza podejrzany o gwałcenie pacjentek dostał 15 lat więzienia
Duży, żółty i robi wrażenie [WIDEO] Katowice są odkażane z koronawirusa dronem