Muzułmanie protestują w Atenach
Do wiecu na placu Omonia wezwały organizacje imigrantów i lewicy. Apelowały o sprzeciw wobec sposobu, w jaki policja miała potraktować czterech imigrantów z Syrii. Jak mówią imigranci, podczas przeszukania w sklepie Syryjczyka funkcjonariusz podarł i podeptał Koran należący do jednego klientów sklepu. W sprawie wszczęto śledztwo.
Skandując hasła po arabsku i wznosząc okrzyki ku czci Allaha, manifestanci – w większości mężczyźni w wieku 20-30 lat, pochodzący z Afganistanu, Pakistanu, Bangladeszu, Syrii i Somalii – przeszli pod parlament i budynek MSW.
– Imigranci są wściekli, środowy incydent to kropla, która przelała czarę – powiedział agencji AFP Waso Akriwu z jednej z organizacji antyrasistowskich.
Pod koniec manifestacji wywiązały się starcia między około setką jej uczestników i policją, która użyła gazu łzawiącego.
Imigranci protestowali również w czwartek. W trakcie demonstracji zniszczyli kilka samochodów i witryn sklepowych. Jeden z manifestantów przekonywał jednak agencję Reutera, że imigranci “chcą tutaj żyć w pokoju i nie chcą kłopotów”. Nalegają jednak – dodał – na ukaranie policjanta.
Każdego roku tysiące imigrantów, również wielu z krajów muzułmańskich, przedostaje się do Grecji w poszukiwaniu lepszego życia na Zachodzie. Większość z nich nie ma pracy, żyje w złych warunkach i często zatrzymywana jest za drobne przestępstwa.