Zawsze wierni

W małej liczbie, z niewielkimi środkami finansowymi i jeszcze mniejszym poparciem. Mimo to członkowie Unii Polityki Realnej  jednak celują wysoko. – Nie jesteśmy w stanie rywalizować jeśli chodzi o ilość plakatów i ulotek, ale zdecydowanie jesteśmy w stanie rywalizować jeśli chodzi o zaangażowanie – przyznaje Dawid Biały, kandydat UPR do Parlamentu Europejskiego. A trzeba przyznać, że zaangażowanie jest bardzo ważne, bo czymże by był najlepszy nawet polityk bez wiernych przybocznych. Za każdą uśmiechniętą twarzą kryją się jednak nieprzespane noce spędzone na cięciu, składaniu, klejeniu. – To wymaga poświęcenia i takiego nieraz wyboru, że zamiast iść na dyskotekę wezmę kubełek, rulon pod pachę i pójdę gdzieś te plakaty kleić – stwierdza Janusz Moszyński, kandydat PLS do PE.

Na sobotni piknik wyborczy tylko Jerzy Markowski przyszedł sam. – Oni pracują cały czas, więc postanowiłem w sobotę dać im wolne – mówi Markowski, kandydat SLD-UP do PE.

Powodów do uśmiechu nie brakuje za to Genowefie Grabowskiej. Jej przyboczni nawet o wolnym nie myślą. – Tutaj poznałem jedną koleżankę, która pokazała mi ciekawe techniki mówienia, które są bardzo perswazyjne, a których nie znałem wcześniej, ja się ciągle uczę – oznajmia Tomasz Marcinkiewicz, członek sztabu wyborczego Genowefy Wyborczej.

A że wykształcona młodzież to dla partii cenny narybek chętnie nauczają politycy. I jak widać przynajmniej Waldemarowi Pawlakowi – pomoce naukowe są zupełnie niepotrzebne. Z ogromną wiedzą w małym palcu uczą też politycy PiS-u. Co prawda nie tylko młodych, ale przecież na naukę nigdy nie jest za późno. Tym bardziej, że wiele można z Akademii Politycznej wynieść – oprócz wiedzy nie tylko o prawie i sprawiedliwości – pamiątkowe dyplomy. – Ten dyplom będzie w końcowej części wręczony przez samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego – wyjaśnia Ewa Malik, posłanka PiS.