Region

Rok Korfantego

Historia z bliska – bardzo bliska. Senat podjął uchwałę, w której upamiętnia działalność jednego z najwybitniejszych Ślązaków. Korfanty powinien być przypominany w tym roku polskiej demokracji jako człowiek, który walczył o demokrację  – mówił marszałek Bogdan Borusewicz. A przede wszystkim walczył o Śląsk.To dzięki niemu teraz mówi się tu po polsku, a Polska zyskała jeden z największych obszarów przemysłowych Europy. Jednak Śląsk według Korfantego miał być równie polski co niezależny. I to właśnie pokazuje otwarta dziś w senacie wystawa. Może parlament powinien wreszcie zastanowić się nad tym, czy nie należałoby znieść dekretu stalinowskiej rady narodowej i wypełniając niejako testament ideowy Korfantego przywrócić autonomię – uważa dr Jerzy Gorzelik z RAŚ. Między innymi za te idee Korfanty na śląsku miał ogromne rzesze zwolenników. Za nie też trafił na listę największych wrogów Józefa Piłsudskiego. Dlatego był więziony, potem wygnany z kraju. Pamięć o nim sanacja a potem władze komunistyczne chciały wymazać zupełnie.

W tym roku – ogłoszonym przez sejmik śląski rokiem Korfantego – ma wrócić na należne mu miejsce w historii i jak mówią władze województwa wcale nie spychając z piedestału marszałka Piłsudskiego: Polacy i Ślązacy mogą korzystać obu tych wielkich mężów stanu i myślę, że w panteonie narodowym znajdzie się miejsce dla obu tych postaci – sądzi Zbigniew Zaborowski, wicemarszałek województwa Śląskiego.

Miejsce dla obu tych postaci już znalazło się w najbliższym otoczeniu urzędu wojewódzkiego. Według członków Ruchu Autonomii Śląska o jeden pomnik jest tu za dużo. Z pomnika Piłsudskiego można by zostawić tylko konia, na pewno postać Piłsudskiego nie zasługuje na Górnym Śląsku na jakąś wielką pamięć – stwierdza Gorzelik. Ale o zapominaniu o Piłsudskim nie myślą nawet potomkowie Wojciecha Korfantego. Że był konflikt to był, tak jak w dzisiejszych czasach, jest też opcja rządząca, jest opozycja sprzeczamy się o coś i to jest normalne myślę w demokracji – mowi Bronisław Korfanty, senator. Ale w latach dwudziestych o demokracji mówił tylko Korfanty – Piłsudski był zwolennikiem silnej władzy w jednych rękach. Osoby od siebie całkiem różne, ale te przeciwieństwa, które wówczas doprowadziły do tych konfliktów budowały Polskę, Polskę, która składała się właśnie z tych przeciwieństw – wyjaśnia prof. Zygmunt Woźniczka, historyk i współautor wystawy. I to co wtedy budowało Polskę najwyraźniej dziś wciąż buduje. Wystawę w senacie ramię w ramie otwarli parlamentarzyści na co dzień skłóconych partii.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button