L.A.Lakers w finale NBA!
Lakers do zwycięstwa poprowadził Kobe Bryant, który zdobył 35 punktów. Goście wygrali każdą kwartę, a prowadząc po trzech różnicą szesnastu punktów w ostatniej powiększyli jeszcze przewagę.
Kobe Bryant miał tradycyjnie mocne wsparcie w Pau Gasolu i Lamarze Odomie. Obaj zdobyli po dwadzieścia punktów, a pierwszy z nich zaliczył dodatkowo dwanaście pkt.
“Lepiej na dany moment nie mogliśmy zagrać” – słowa trenera Lakers Phila Jacksona są chyba najlepszym komentarzem do tego co działo się na boisku. Szkoleniowiec ten będzie walczyć o swój dziesiąty tytuł w NBA. “Ciężko z nami wygrać, gdy wszystkie elementy funkcjonują bez zarzutu” – mówił jeden z bohaterów meczu Pau Gasol.
Najlepszym strzelcem w drużynie gospodarzy był Carmelo Anthony, który zdobył 25 pkt. O jeden mniej miał J.R.Smith. “Mieliśmy ciężki dzień, ale był to nasz udany sezon” – komentował decydującą porażkę w finale Konferencji Zachodniej Chauncey Billups, który do Denver Nuggets przyszedł w listopadzie z Detroit Pistons za Allena Iversona.
Rywalem Lakers będzie Clevelenad Cavaliers lub Orlando Magic, którzy z Marcinem Gortatem w składzie prowadzą w play off 3:2.
“Znaleźliśmy się tam, gdzie musimy zrealizować to, czego nie udało się nam dokonać przed rokiem” – powiedział Kobe Bryant. W ten sposób nawiązał do finałowej porażki z Boston Celtics w minionym sezonie.
jestem odwiecznym fanem Chicago Bulls. Za M. Jordana to była potęga. Oglądałem mecze nawet w nocy. Teraz kibicuje nadal. L.A. Lakers jest bardzo mocnym zespołem więc ma szanse.