Pieszo i z wiarą
Wyszli jak co roku, o szóstej rano. Parafianie z Kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Świętochłowicach, szli do Piekar prawie trzy godziny. Stanisław Łapiński z Suwałk jechał ponad dziesięć. I jak podkreśla po każdej wizycie w piekarskim sanktuarium, czuje się silniejszy. – Nie ucieka do rzeczy nieprawdziwych, szkodliwych człowiek. Tylko umie dźwigać krzyż, nie ważne czy chory, czy nie chory. Nie upaja się alkoholem czy narkotykami, tylko trwa w modlitwie. Trwa w modlitwie podobnie ponad sto tysięcy pielgrzymów, którzy przybyli do Piekar wraz z rodzinami. Bo to właśnie rodzina była tematem przewodnim piekarskiej pielgrzymki. – Tylko wtedy gdy rodzina jest Boża i nasza – małżeństwo i dom rodzinny są dobre i prawdziwe. Miłość jest podstawą kiedy liczy się z Bogiem. Bogiem miłości – mówi abp Damian Zimoń, metropolita katowicki.
A miłości i życzliwości dziś tutaj nie brakowało. Bo każdy kto na pielgrzymkę przyszedł, znalazł to czego szukał. – Duchowy spokój i jakieś spełnienie na pewno. Też jest to forma podziękowania za jakąś pomoc nam w życiu codziennym – oznajmia Mateusz Marek, pielgrzym z Rudy Śląskiej. A według biskupa bielsko-żywieckiego Tadeusza Rakoczego, ta pomoc w życiu codziennym jest niezbędna. Niezbędna by bronić ludzkich wartości. – Trzeba tych podstawowych wartości bronić stanowczo i wytrwale, gdyż ich brak przynosi szkody społeczeństwu, a w ostatecznym rozrachunku po prostu człowiekowi.
A Sanktuarium w Piekarach Śląskich, według Krystyny Pampuch do zadumy nad ludzkimi wartościami, nadaje się idealnie. – To jest takie bardzo wzruszające. Po prostu każdy z nas chce jakoś zbliżyć się do Pana Boga i uważam, że jest to jedno z tych miejsc. Do tego miejsca, czyli do Piekar nie dotarł specjalny pociąg papieski, który przez trzy dni jeździł po Śląsku. Ostatnią stacją był Radzionków. Dla Romana Solorza, fana pociągu papieskiego, to logiczna decyzja. – Przez Piekary, przez okolice Piekar przechodzą tylko tory pokopalniane, no których po prostu stan techniczny i stan infrastruktury nie pozwala na wpuszczenie tam pociągu.
Jednak to nie przeszkodziło, by na mszy pojawił się ogrom pielgrzymów. A wierni już teraz zapowiadają, że na sierpniowej pielgrzymce kobiet, frekwencja będzie jeszcze większa.