GKS Tychy zmierzyło się z Zagłębiem Sosnowiec

Zawsze kiedy na Śląsk przyjeżdża drużyna z Zagłębia, kibice muszą się przygotować na 90 minut walki. Tym razem potrzebna też była ogromna cierpliwość. Poza golem zdobytym w 12. minucie przez Arkadiusza Kłodę z Zagłębia, w spotkaniu było więcej fauli niż ciekawych akcji. GKS Tychy przebudził się dopiero pod koniec meczu. W najlepszej sytuacji Krzysztof Bizacki pomylił się jednak o centymetry.
Piłkarze Zagłębia zachowywali się czasem tak, jaby nogi mieli z waty, ale korzystny dla siebie rezultat dowieźli do końca spotkania. Sosnowiczanie zajmują teraz 11. pozycję w tabeli. Mimo dzisiejszego zwycięstwa, wystąpią w barażach o utrzymanie. Trener Piotr Pierścionek wciąż jednak wierzy, że mecz w Tychach był ostatnim w sezonie.
O ligowy byt spokojni są już za to Tyszanie. Dzisiejszy mecz miał być miłym akcentem na zakończenie. GKS przegrał, ale i tak trener Smyła może mówić o dobrym sezonie.
Mecze Śląskich i Zagłębiowskich drużyn to także rywalizacja kibiców na trybunach.