Sport

Mistrzostwa Polski w skokach do wody

Nie da się ukryć, że potęgą w skokach do wody nie jesteśmy. W Polsce istnieją jedynie trzy zamknięte obiekty, na których można uprawiać tę dyscyplinę. Jak dużo brakuje nam do najlepszych pokazuje chociażby to, że w Częstochowie po raz pierwszy w historii mistrzostw polski rozegrano tzw. skok synchroniczny.Nie skaczemy sami, nie opieramy się tylko na własnych umiejętnościach, ale także na umiejętnościach naszych partnerów do synchronu – mówi Andrzej Rzeszutek, a jego partnerka Patrycja Parzek dodaje: Jest trudniejsze w tym stopniu, że trzeba się skupiać na tym, żeby wszystko wyszło równo, a nie skakać dla samego siebie. Jest to praca zespołowa. Patrycja Parzek i Andrzej Rzeszutek w kraju są bezkonkurencyjni. Wygrali zarówno w konkursie indywidualnym, jak i synchronie. Młodych Rzeszowian oraz Szymona Wąsowicza z Częstochowy trudniejsze zadanie czeka jednak na zawodach międzynarodowych. Możemy śmiało konkurować z zawodnikami z różnych krajów Europy, a nawet świata. Jeszcze na razie jeśli chodzi o mistrzostwa świata nie mamy zbyt wielkich szans. Być może wkrótce będzie inaczej, bo chętnych do skakania jest sporo. Nawet wśród najmłodszych – mówi  Mariusz Rzeczulski, organizator zawodów. 

W trakcie mistrzostw zawodnicy do wody skaczą z dwóch trampolin na wysokości jednego i trzech metrów oraz pięciometrowej wierzy. Próby oceniają sędziowie w dziesięciopunktowej skali. Od momentu, kiedy sędzia główny daje gwizdek, czyli zezwolenie na zaprezentowanie skoku, już sędziowie obserwują zawodnika. Jak się zachowuje, jak stoi, jak się prezentuje. To jest podstawa. Potem powiedzmy już, odbicie, wysokość, bezpieczna odległość wykonania tego skoku, no i wprowadzenie tego skoku do wody – tłumaczy Grzegorz Kozdrańsk, olimpijczyk z Barcelony i sędzia. Pozostaje więc pytanie, czy zawodników wykonujących takie ewolucje można nazwać sportowcami czy raczej artystami?

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button